Donald Tusk od lat jest atakowany przez TVP. Tym razem w "Wiadomościach" zarzucono mu, że... mówi po niemiecku. Były premier Polski zadrwił z propagandy Telewizji Polskiej na swoim profilu na Twitterze.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
"Wiadomości" TVP zaatakowały Donalda Tuska najprawdopodobniej w związku z pogłoskami o jego powrocie do Polski. Telewizja Polska po raz kolejny zasugerowała swoim widzom, że były premier działa w interesie Niemiec.
W tym celu TVP wielokrotnie na przestrzeni kilku dni puściło fragment przemówienia Tuska do delegatów rządzącej w Niemczech Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej, w której mówi "für Deutschland", czyli "dla Niemiec".
Donald Tusk postanowił zadrwić z zarzutów TVP na Twitterze w swoim stylu. "Po ujawnieniu przez TVP, że do Niemców zwracałem się po niemiecku, pozostaje mi tylko przyznać się, że do Chorwatów mówiłem po chorwacku, a do Ukraińców po ukraińsku(!). Z Obamą spiskowałem po angielsku. Liczę nieśmiało na ułaskawienie" – podsumował.