Iga Krefft wyjawiła, że od 6 lat choruje na nerwicę. Zwierza się z choroby
Iga Krefft wyjawiła, że od 6 lat choruje na nerwicę. Zwierza się z choroby Fot. Instagram.com / @ofeliaigakrefft
Reklama.
Iga Krefft wypłynęła na fali roli Uli Mostowiak w serialu "M jak miłość", gdzie aktorka gra już od 12 lat. Na Instagramie gwiazda ma pseudonim "Ofelia". Tam często dzieli się z fanami swoją muzyką.
Od dłuższego czasu Iga Krefft prezentuje również treści, które promują samoakceptację i ciało pozytywności. Pod koniec kwietnia zrobiło się o niej głośno, gdy dodała zdjęcia z naturalnej i odważnej sesji w reklamie wegańskich kosmetyków.
Teraz podzieliła się z internautami niezwykle intymną historią.

Iga Krefft opowiada o chorobie psychicznej. Internauci są wdzięczni za to zwierzenie

Na Instagramie Igi pojawił się obszerny post, w którym artystka dzieli się bardzo osobistymi doświadczeniami. "W powyższych slajdach bardzo trudna i bolesna dla mnie historia, którą dzielę się z Wami, bo wierzę, że może być pomocna dla innych" – oznajmiła.
Gwiazda wyznała, że chęć zwierzenia się i podzielania doświadczeniem chodziła za nią już od dawna, ale dopiero teraz miała siłę to zrobić.
"Od 6 lat choruję na nerwicę z epizodami depresji. Dwa lata temu przeszłam załamanie nerwowe, a o samej depresji dowiedziałam się na tydzień przed rozpoczęciem programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Było to cholernie trudne wyzwanie i jak wchodziłam na próby, to miałam naprawdę czarne myśli. Gdyby nie leczenie, nie wiem, jakby się skończyło..." – wspomina.
Pierwsze objawy choroby miała poczuć tuż po skończeniu liceum.
"Skąd się to wzięło? Ta kulminacja w styczniu 2019? Stąd, że odkąd miałam 19 lat, kiedy zrozumiałam, że coś złego z moim zdrowiem psychicznym się dzieje, nie poszłam do lekarza. Zaczęło się to po egzaminach do szkoły teatralnej. Schudłam, byłam śliczna, a przynajmniej próbowałam (wydawało się, że jak będę chuda, to będę śliczna), bo najbardziej chciałam dostać się do warszawskiej AT, tam przecież przyjmują tylko śliczne dziewczyny, a słyszałam: "do Łodzi masz szansę, bo tam lubią takie dziwne..." – podkreśliła.
25-latka zaznaczyła, że dzięki pomocy psychiatry i farmakoterapii mogła stanąć na nogi i dopiero po latach wie, jak choć w znacznym stopniu poskromić chorobę.
Iga Krefft
Instagram

Dostałam leki, bo to była jedyna opcja wtedy i po kilku miesiącach życie odzyskało sens. Serio - jedna krótka decyzja o tym, aby pójść do specjalisty i zacząć terapię zmieniła moje życie. Wiem doskonale, skąd się wzięły te lęki, ale nie o tym dzisiaj.

Iga ma nadzieje, że jej wpis spotka się ze zrozumieniem, a co więcej, pomoże innym w równie trudnych sytuacjach. "Mam nadzieję, że moja historia zainspiruje tych z Was, którzy jeszcze nie postanowili zadbać o siebie- proszę Was- nie bójcie się ukochać siebie!" – zaapelowała.
Czytaj także:
logo