Polacy wciąż mogą awansować do fazy pucharowej Euro 2020. Karkołomne zadanie kadry
Krzysztof Gaweł
15 czerwca 2021, 07:53·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 15 czerwca 2021, 07:53
Polska na czele grupy F? Polska w 1/8 finału Euro 2020? Po porażce ze Słowacją taki scenariusz wydawał nam się nieprawdopodobny, ale wciąż jest możliwy. Analizujemy, co musi się wydarzyć w kolejnych meczach polskiej grupy E, by Biało-Czerwoni nie odpadli z turnieju po pierwszych trzech meczach. Nie oceniamy poziomu gry naszej kadry i jej jakości, skupiamy się tylko na liczbach. Reszta wyjaśni się na murawie.
Reklama.
Po pierwszej serii gier w grupie E finałów Euro 2020 prowadzą sensacyjnie Słowacy, którzy pokonali w Sankt Petersburgu Polskę 2:1, dalej są Hiszpanie i Szwedzi - po remisie 0:0 w Sewilli - oraz Biało-Czerwoni, którzy jeszcze punktów w turnieju nie zdobyli. Remis naszych grupowych rywali okazał się bardzo korzystny dla piłkarzy Paulo Sousy, którzy wciąż mogą wygrać grupę i z pierwszej pozycji awansować do 1/8 finału.
Scenariusz 1 - dwa zwycięstwa
Pierwsza opcja, którą poddajemy pod rozwagę, to zarazem opcja najmniej prawdopodobna. Dwa zwycięstwa, niezależnie od wyników naszych rywali, dadzą nam awans do fazy pucharowej, a być może nawet prymat w grupie E. Zwycięstwa z Hiszpanią oraz Szwecją, tak. W tym przypadku dla losów naszej pozycji kluczowe będą wyniki Słowaków.
Jeśli wygramy dwa razy, na koncie mieć będziemy 6 punktów i na pewno wyprzedzimy w tabeli Szwecję oraz Hiszpanię. Jeśli w takim układzie Słowacja dwa razy zgubi punkty - również gra ze Szwedami i Hiszpanami - wygramy grupę. Jeśli nasi pogromcy wygrają kolejny mecz, Biało-Czerwoni zajmą drugie miejsce w grupie. Ten scenariusz - patrząc na grę i postawę zespołów - jest zgoła sensacyjny. Ale wciąż możliwy.
Scenariusz 2 - zwycięstwo oraz remis
W tym scenariuszu nasz zespół wygrywa drugi mecz finałów ME z Hiszpanią, ale tylko remisuje ze Szwedami. Co wtedy? Wyprzedzamy już na pewno La Furia Roja w tabeli, ale nasza pozycja zależna jest o wyników pojedynku Słowacja - Szwecja. By awansować z drugiej pozycji (na pierwszą szans nie będzie), musimy liczyć na zwycięstwo Słowaków.
Polska w tej opcji ma na koniec fazy grupowej 4 punkty, Hiszpania 4 lub jeden (w zależności od wyniku potyczki ze Słowakami), Słowacja przynajmniej sześć, a Szwedzi tylko dwa. I to daje nam awans z drugiej pozycji w stawce. Jeśli Słowacy stracą punkty ze Szwedami, to awans da nam tylko ich porażka. A w zasadzie dwie, bo muszą przegrać też z Hiszpanią. Wówczas wyprzedzimy zespół Luisa Enrique oraz Stefana Tarkovicia, a grupę wygrają Trzy Korony.
Scenariusz 3 - remis oraz zwycięstwo
Na koniec rozważamy scenariusz najbardziej prawdopodobny, oczywiście zakładając awans naszej drużyny do fazy pucharowej. Remis z Hiszpanią oraz triumf ze Szwecją. Wówczas na pewno w tabeli jesteśmy lepsi od Trzech Koron, ale musimy się oglądać na rywali. Polacy będą mieć 4 punkty, starcie Hiszpanów ze Słowakami będzie kluczowe.
Zakładając, że Słowacja gubi punkty, musi przegrać dwa kolejne mecze, by znaleźć się za Polską. Wtedy ma na koncie trzy "oczka", my mamy cztery, tyle samo Szwedzi (ale wygraliśmy z nimi, więc ich wyprzedzamy w tabeli), a grupę wygrywa z pięcioma punktami Hiszpania. Jeśli Słowacja zdobędzie choćby punkt w dwóch meczach, nie zdołamy jej wyprzedzić, a wtedy spadamy na miejsce trzecie i awans umyka.
Awans z pozycji trzeciej do 1/8 finału jest możliwy teoretycznie nawet w sytuacji, gdy zespół będzie mieć na koncie trzy "oczka". Ale jest mało prawdopodobny, bo w innych grupach rywale musieliby regularnie remisować i gubić punkty. Dlatego rozważamy tylko sytuacje, w której zajmujemy pierwsze lub drugie miejsce w stawce. Polacy na trzecim miejscu mogą wylądować mając maksymalnie cztery punkty. A to będzie zbyt mało do awansu.