Prokurator rejonowy w Ełku Jan Mikucki poinformował w rozmowie z Onetem, że proboszczowi Andrzejowi B. przedstawiono zarzut znieważenia zwłok, prochów ludzkich i miejsc spoczynku oraz zniszczenia zabytkowej kwatery żołnierzy z okresu I wojny światowej.
– Ksiądz złożył wyjaśnienia, ale nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Rozważamy, czy zarzutami objąć także osobę, która rozkopała groby, operując koparką. Osoba ta twierdzi, że proboszcz zapewniał ją, że na wszystko ma stosowne pozwolenia – poinformował prokurator Mikucki.
Przypomnijmy, że proboszcz zlecił "uporządkowanie" starej części cmentarza, gdzie znajdowały się przedwojenne groby Mazurów, zapewniając jednocześnie, że otrzymał na to zgodę biskupa ełckiego. Prace ciężkiego sprzętu spowodowały jednak, że po ziemi przewracały się ludzkie szczątki. Sprawa została w późniejszym czasie nagłośniona, aż w końcu proboszcz po przeprowadzeniu śledztwa, usłyszał zarzuty.