
Temat bumerang, który raz po raz powraca do dyskusji publicznej, chociaż jego miejsce od dawna powinno znajdować się w rubryce tematów zamkniętych. Nie, nie ma czegoś takiego jak gwałt uzasadniony. Grafiki usprawiedliwiające ten karany w Polsce czyn znowu obiegły sieć, co oznacza, że ponownie musimy zakasać rękawy i przystąpić do uświadamiania. Gwałt to gwałt, dlatego bezczelnością wobec osób zgwałconych jest porównywanie go do morderstwa w obronie koniecznej.
W raporcie GUS "Ofiary gwałtu i przemocy domowej" gwałt został podzielony na dwie kategorie: (1) zgodnie z kryteriami Kodeksu Karnego (KK); (2) zgodnie z klasyfikacją Międzynarodowej Klasyfikacji Przestępstw dla Celów Statystycznych (ICCS). Oto, jak prezentują się dane dotyczące gwałtu na kobietach:
● 2013 rok: 1 288 (KK); 754 (ICCS).
● 2014 rok: 1 244 (KK); 769 (ICCS).
● 2015 rok: 1 168 (KK); 629 (ICCS).
● 2016 rok: 1 371 (KK); 752 (ICCS).
● 2017 rok: 1 240 (KK); 679 (ICCS).
● 2018 rok: 1 305 (KK); 730 (ICCS).
● 2019 rok: 1 370 (KK); 694 (ICCS).
Obowiązująca w art. 197. Kodeksu Karnego definicja gwałtu określa tę czynność w następujący sposób: "§ 1. Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego, (...)".
