Ostre słowa w szatni Polaków w trakcie meczu z Hiszpanią. Co tam robił Grzegorz Krychowiak?
Krzysztof Gaweł
22 czerwca 2021, 10:19·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 22 czerwca 2021, 10:19
Przed meczem z Hiszpanami w Sewilli w drużynie panowała wielka mobilizacja. Ostatnie chwile przed wyjściem na boisko zarejestrowała kamera portalu "Łączy nas piłka". Tym razem nie w postaci materiału wideo, ale zdjęć i zapisu rozmów w szatni Biało-Czerwonych. Jest gorąco, emocje buzują, a w roli głównej występują liderzy drużyny, w tym zawieszony Grzegorz Krychowiak.
Reklama.
– Jak mamy piłkę, to pograć nią. Klepnąć raz, drugi. Różne warianty. Podpowiadajmy sobie – apeluje do kolegów kapitan Robert Lewandowski. Głos przejmuje Paulo Sousa, który mobilizuje zespół i powtarza to, co piłkarze słyszeli podczas odpraw.
– Panowie, podchodzimy z szacunkiem do rywali, ale nie tak, jak to miało miejsce w Anglii w pierwszej połowie. Nie bójcie się meczu, nie bójcie się rywali. To jest mecz, w którym mamy pokazać nasze ambicje i naszą jakość. Zrobicie to, macie w to wierzyć od samego początku – mówi, a później niemal krzyczy Portugalczyk.
Wreszcie głos przejmuje Kamil Glik, zdecydowany lider drużyny. – Panowie, wszyscy jedziemy na tym samym wózku. Zaczynając od Roberta, przeze mnie i was wszystkich. Trzy tygodnie poświęcenia, każdy z nas. I dzisiaj trzeba tylko zap***ć panowie. Jedenastu chłopa plus pięć zmian, k***a. Nie chcę zobaczyć gdzieś piłki pomiędzy, że oni wygrywają, tak jak ostatnio. Zap****y, jeden za wszystkich, wszyscy za jednego! – mówi w szatni nasz defensor.
Na koniec wszyscy krzyczą: – Kto wygra mecz?! Polska! – a potem ruszają na boisko walczyć z Hiszpanami.
W przerwie w szatni również jest gorąco. Przegrywamy 0:1, ale zespół gra bardzo dobrze. Przemawia Grzegorz Krychowiak. – Panowie to jest dobry mecz. Żebyśmy nie stracili tylko głowy, trzeba biegać – mówi zawieszony po pierwszym meczu pomocnik.
A później jest bezcenny remis i sporo radości, bo drużyna pokazała charakter. – Może nam zabraknąć umiejętności, ale ducha walki na pewno nam nie zabraknie w kolejnych meczach – zapewnia kapitan Robert Lewandowski.