Wszystko wskazuje na to, że rację mieli fani, którzy uważali, że Britney Spears jest pod toksyczną kuratelą swojego ojca. Jak podaje NBC, piosenkarka wyznała przed sądem, że kontrolował on każdy aspekt jej życia. Teraz Spears mówi, że chce odzyskać swoje życie.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
W lutym tego roku "The New York Times" opublikował dokumentalny film "Framing Britney Spears", który skupiał się m.in. na kurateli ojca piosenkarki, jaka trwa już 13 lat. Eksperci dziwili się w nim, jak to możliwe, że młoda osoba jest ubezwłasnowolniona niczym zniedołężniała i wiekowa.
Bardzo możliwe, że to właśnie dzięki tej zmianie piosenkarka postanowiła ujawnić prawdę o swoim ojcu. Spears stanęła w środę przed sądem w Los Angeles, by walczyć o uwolnienie się od kurateli. – Chcę odzyskać swoje życie. Nie było moje przez 13 lat i to wystarczy – powiedziała.
Spears wyznała, że jej ojciec "uwielbia kontrolować na 1000 proc.". Zdradziła, że ingerował we wszystkie dziedziny jej życia, m.in. z kim się spotyka oraz jaki ma kolor szafek w kuchni. To jednak nie wszystko – ojciec nie pozwalał jej brać przerw w pracy wtedy, kiedy chciała, wyjść za mąż, a także starać się o więcej dzieci.
– Kłamałam, gdy mówiłam światu, że jestem szczęśliwa i wszystko u mnie ok... Byłam w szoku, byłam w traumie – wyznała. Piosenkarka powiedziała, że wcześniej nie mówiła prawdy, gdyż uważała, że nikt jej nie uwierzy. Podobno nie wiedziała też, że może starać się o zakończenie kurateli.
Ojciec Britney Jamie Spears nie skomentował wypowiedzi córki. Jego adwokat podczas rozprawy przekazał natomiast, że "Panu Spears przykro patrzeć, jak jego córka tak bardzo cierpi. Pan Spears bardzo ją kocha, tak samo, jak jej siostrę".