Jak podaje portal Deadline, Harrison Ford doznał urazu podczas kręcenia filmu "Indiana Jones 5". Kontuzja jest na tyle poważna, że aktor musi chwilowo zrobić sobie przerwę od planu filmowego. Prace nad produkcją nie zostały jednak wstrzymane.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
78-letni Harrison Ford nabawił się kontuzji ramienia podczas prób do kręcenia sceny walki do filmu "Indiana Jones 5". Produkcji jednak nie przerwano, obecnie nagrywane są sekwencje bez udziału aktora.
Nie wiadomo, jak poważne są obrażenia Forda. Nie jest to jednak pierwszy raz, gdy ucierpiał na planie filmowym – wcześniej doznał urazu pleców podczas kręcenia "Indiany Jonesa i Świątyni Zagłady" oraz miał problemy z nogą w trakcie nagrywania filmu "Gwiezdne Wojny: Przebudzenie mocy".
Zdjęcia do piątej części przygód nieustraszonego archeologa zaczęły się na początku tego miesiąca w podlondyńskim Pinewood Studios. Póki co nie są znane szczegóły fabuły, ale wiadomo, że w obsadzie zobaczymy Madsa Mikkelsena oraz Phoebe Waller-Bridge.
Steven Spielberg, który wyreżyserował cztery poprzednie części, tym razem objął stanowisko producenta. Za kamerą zobaczymy Jamesa Mangolda, odpowiedzialnego za takie filmy jak "Le Mans '66", "Logan: Wolverine" czy "Przerwana lekcja muzyki".