Powrót Donalda Tuska do krajowej polityki zbliża się wielkimi krokami. Niedawno dowiedzieliśmy się, że miałoby to nastąpić zaraz po wakacjach, ale według ustaleń "Gazety Wyborczej" termin jest zdecydowanie bliższy. Rada Krajowa ma się bowiem zebrać 3 lipca i jest to data nieprzypadkowa, bo tego samego dnia organizowany będzie zjazd PiS.
Plan jest następujący: 3 lipca zbiera się Rada Krajowa i Donald Tusk wchodzi do władz. Data jest ustalona, ale Platforma wstrzymuje się jednak z rozsyłaniem zaproszeń – donosi w piątek "Gazeta Wyborcza".
Termin okaże się realny oczywiście, jeżeli politykom PO uda się do tego czasu "dopiąć ostatnie szczegóły". Wszystko ma zależeć bowiem od wyniku rozmów, które przewodniczący PO Borys Budka prowadzi obecnie z Donaldem Tuskiem i Rafałem Trzaskowskim.
– Jeśli do 3 lipca uda się wszystko dopiąć, będzie zaproponowana bardzo ciekawa formuła – komentuje tajemniczo anonimowy polityk PO w rozmowie z "Wyborczą". Co istotne, tego samego dnia organizowany będzie także zjazd Prawa i Sprawiedliwość.
O nadchodzącym kongresie PiS informowaliśmy w naTemat.pl już ponad miesiąc temu. Rozmówcy z otoczenia partii zapowiadają, że Jarosław Kaczyński przedłuży swoje rządy w ugrupowaniu o kolejną kadencję, natomiast Mateusz Morawiecki ma nadzieję awansować na wiceprezesa PiS.
– W dawnych czasach była taka tradycja, że PiS odpowiadał politycznie PO i na odwrót, więc taka rozgrywka byłaby naturalna – komentuje zbieżność dat jeden z polityków. Informatorzy z otoczenia Borysa Budki podają też inny powód szybkiego ogłoszenia powrotu Tuska: przeciągające się i prowadzone za zamkniętymi drzwiami negocjacje nie służą samej partii.
Rozmówca "Wyborczej" był też pytany o to, czy Donald Tusk wyjdzie z Rady Krajowej jako przewodniczący Platformy. – Nie potwierdzam, nie zaprzeczam. Tu trzeba pozostawić nieco tajemnicy na samo wydarzenie – odpowiedział polityk PO.