
– Przez ostatnie sześć lat spokój rządzenia gwarantowały PiS trzy filary. Pierwszym z nich była aktywna polityka społeczna i gospodarcza. Drugim fakt, iż mieliśmy do czynienia z dobrą koniunkturą globalną, która znacząco rządzenie ułatwiała. Natomiast trzecim filarem były dobre bilateralne relacje z republikańską administracją w USA. Teraz obozowi rządzącemu został właściwie tylko ten pierwszy filar. Dwa pozostałe runęły – mówi #TYLKONATEMAT Rafał Chwedoruk.
Kto tego nie rozumie, ten przegrywa wybory. Przekonała się o tym Platforma Obywatelska, która sprawowała władzę, gdy świat przeżywał kryzys finansowy. On w Polskę zbyt mocno nie uderzył, uratowaliśmy się kosztem zadłużenia państwa. Kiedy świat zaczął z tego kryzysu wychodzić, oczekiwania i aspiracje społeczne wzrosły także w Polsce, a PO podniosła wówczas wiek emerytalny.
Podobny błąd popełnił Winston Churchill po II wojnie światowej. Zupełnie nie rozumiał, że stanowiący podstawę brytyjskiej armii robotnicy po powrocie z frontu oczekiwali darmowej służby zdrowia i edukacji, których on nie chciał im zapewnić. I tak Churchill wygrał wojnę, ale przegrał wybory...
Nie sądzę, by po stronie opozycji można było wskazać jakiegoś bezpośredniego beneficjenta ostatnich wydarzeń. Jest z tym problem między innymi ze względu na fakt, iż te wszystkie kłopoty PiS przypadły na okres, gdy opozycja przechodzi głęboką transformację.
Istotne zmiany przechodzi właściwie każda z partii opozycyjnych, a największa z nich dodatkowo walczy z najpoważniejszym kryzysem w swej historii...
