Iga Świątek znakomicie rozpoczęła Wimbledon. Triumf nie przyszedł jej łatwo

Iga Świątek nie miała zbyt wiele czasu, by przestawić się z gry na czerwonej mączce na rywalizację na trawie. Po odpadnięciu z Rolanda Garrosa i przerwie rozegrała niezbyt udany turniej w Eastbourne, a później niemal z marszu ruszyła do walki na świętej trawie w Londynie. Jak sama mówiła, bez presji i oczekiwania wielkiego wyniku, po naukę i doświadczenie, którego jej na tej nawierzchni brakuje. Ostatni turniej, w 2019 roku, zakończyła już w I rundzie.

W poniedziałek Polka znakomicie otworzyła mecz, przełamała rywalkę już w pierwszym gemie, by dorzucić swoje podanie i zyskać przewagę (2:0). Azjatka naciskała, starała się odrabiać straty, ale nasza znakomita 20-latka kontrolowała grę, wygrywała swoje gemy serwisowe i krok po kroku zmierzała do wygranej w secie pierwszym (6:4).

Drugą partię Iga Świątek rozpoczęła od przełamania, wydawało się, że szybko pójdzie za ciosem, ale Su-wei Hsieh zaraz wygrała serwis naszej mistrzyni, dorzuciła własne podanie i prowadziła 2:1. Zawodniczka Piotra Sierzputowskiego szybko odpowiedziała pięknym za nadobne i teraz to ona miała przewagę dwóch wygranych gemów (4:2). Tajwanka walczyła do końca, ale dziesiątego gema Polka zagrała niemal perfekcyjnie i zamknęła mecz (6:4).

W meczu drugiej rundy Wimbledonu rozstawiona z numerem siódmym Polka zmierzy się albo z Czeszką Marie Bouzkovą albo z Rosjanką Wierą Zwonariewą. Ich pojedynek zaplanowano w Londynie na poniedziałkowy wieczór. Mecz drugiej rundy odbędzie się najpewniej w środę.

Wynik meczu I rundy Wimbledonu:
Iga Świątek (Polska) - Su-wei Hsieh (Tajwan) 6:4, 6:4