
Reklama.
– Słuchajcie, wróciliśmy właśnie do domu. Doszliśmy do wniosku, że nie będziemy przedłużać wyjazdu, bo pogoda jest beznadziejna, a ceny nad morzem są kosmiczne. To jest coś nieprawdopodobnego, ile kosztują hotele w tej chwili. Więc doszliśmy do wniosku, że sobie dołożymy do wyjazdu naszego następnego więcej kasy i tyle – powiedziała celebrytka na swoim instastories.
Lara Gessler w piątek napisała, że nad morzem cały czas była deszczowa pogoda, a także podziękowała swoim obserwatorom za polecanie hoteli. Ceny pobytu nad Bałtykiem okazały się jednak za wysokie, by para kontynuowała wypoczynek, więc po kilku dniach wróciła do Warszawy.
Może cię zainteresować także: Świeża ryba latem nad Bałtykiem? Wyjaśniamy, dlaczego najczęściej to zwyczajna ściema
Gdy tylko zaczął się sezon, turyści informowali w mediach społecznościowych, że po lockdownie z powodu epidemii ceny w najpopularniejszych miejscowościach są znacznie wyższe niż we wcześniejszych latach. Szczególnie medialne okazały się "paragony grozy", z których wynikało, że za posiłek nad Bałtykiem zapłacimy nawet kilkaset złotych.
Może cię zainteresować także: Ceny nad Bałtykiem są po prostu "rynkowe". Mielno chce odczarować wakacje nad polskim morzem