Mariusz Błaszczak
Mariusz Błaszczak podobno ma ambicje, by zostać premierem. Od lat buduje swoje polityczne zaplecze. Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta

Mariusz Błaszczak to jeden z najbardziej zaufanych ludzi Jarosława Kaczyńskiego. Szef MON ma duże ambicje i od lat buduje zaplecze polityczne, które ma mu otworzyć drogę do stanowiska premiera. Efekt? Minister pozyskał lojalnych współpracowników, ale ta lojalność sporo kosztuje.

REKLAMA
O politycznych planach Mariusza Błaszczaka informuje Onet. Ambicje ministra obrony podobno sięgają wyżej, bo - jak mówią rozmówcy portalu - "Błaszczak chce być premierem". Polityk już skupił wokół siebie spore grono wiernych współpracowników. I wygląda na to, że praca u boku szefa resortu obrony bardzo im się opłaca.
"Drużyna Błaszczaka" zameldowała się sześć lat temu w MSWiA. Wówczas jeszcze nie dzielili obowiązków urzędniczych z dodatkową działalnością zarobkową. Wszystko zmieniło się wraz z ich desantem do MON.

Ile zarabiają ludzie Błaszczaka?

Jak wylicza Onet, dziś ludzie ministra niepodzielnie rządzą MON i przemysłem zbrojeniowym, łącząc funkcje urzędnicze, dorabiają w państwowych spółkach, instytutach i na wojskowych uczelniach.
Dla przykładu, finansowo najwięcej zyskali najbliżsi współpracownicy Błaszczaka – Sebastian Chwałek oraz Tomasz Zdzikot. Obaj byli wiceministrami w MSWiA, a potem w MON. Jako wiceszefowie resortów zarabiali ok. 10 tys. zł miesięcznie.
Rozmówcy Onetu zauważają, że Zdzikot i Chwałek dziś też wykonują polecenia polityka PiS, ale już z innych pozycji. Mogą liczyć na znacznie wyższe pensje – sięgające kilkudziesięciu tysięcy złotych. Takie wynagrodzenie pobierają jako prezesi spółek Skarbu Państwa.
Czytaj także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut