Polscy siatkarze efektownie odprawili kolejnego rywala w Memoriale Wagnera
Polscy siatkarze efektownie odprawili kolejnego rywala w Memoriale Wagnera Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta

Reprezentacja Polski siatkarzy ograła w Tauron Arenie Kraków 3:0 (25:15, 25:12, 25:10) Azerbejdżan i po raz drugi mogła cieszyć się z triumfu w Memoriale Wagnera. Biało-Czerwoni mogli cieszyć się sześcioma tysiącami fanów na trybunach i siatkarską fetą, której nie doświadczą niestety w Tokio. W niedzielę na zakończenie turnieju mecz z Egiptem (godz. 16:00).

REKLAMA
Drugi mecz polskich siatkarzy w Memoriale Wagnera nie mógł przynieść innego wyniku, niż zwycięstwo Biało-Czerwonych. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że nasz zespół jest w kapitalnej formie, a na trybunach Tauron Areny Kraków przybyło jeszcze fanów, którzy zdecydowali się zobaczyć siatkarzy przed wylotem do Tokio. A ci ucieszyli się, że chociaż w Memoriale jest choć trochę jak dawniej.
Druga sprawa to klasa sportowa Azerów, bo trzeba szczerze przyznać, że z tak nisko notowanym rywalem nasz zespół nie grał od lat. I w obawie o zdrowie swoich siatkarzy, a może też trochę rywali, trener Vital Heynen posłał do boju zmienników, którzy wypunktowali ekipę z Kaukazu do 15, 12 oraz 10. I w zasadzie wiele się nie zmęczyli, bo górowali nad przyjezdnymi w każdym elemencie rzemiosła. Dodatkowo goście wydawali się przestraszeni atmosferą panującą w Tauron Arenie.

Opiekun mistrzów świata pilnie obserwował rywali już w piątek, by ocenić, czy może pozwolić sobie w sobotę na grę pierwszym składem. I uznał, że taka opcja nie wchodzi w grę, obawy przed niechcianą kontuzją były zbyt duże. Michał Kubiak i Wilfredo Leon nie zdjęli więc nawet dresów, a aplauz fanów wywołało pojawienie się na parkiecie Bartosza Kurka, który pomógł wycierać boisko po jednej z akcji.
Polscy siatkarze w Krakowie są przyjmowani jak królowie, trener Vital Heynen zgodził się, by z drużyną były rodziny i bliscy zawodników, a po dłuższej przerwie zjawił się w Tauron Arenie Wilfredo Leon, który w piątek z przyczyn osobistych dostał nieco dłuższe wolne od selekcjonera. Misja Tokio jest w pełni, kolejny krok - nieco mniejszy i skromniejszy niż zwykle - w stronę igrzysk został wykonany.
Pozostał ten trzeci, czyli pojedynek z Egiptem o prymat w XVIII Memoriale Huberta Jerzego Wagnera. Ekipa z Afryki po zaciętym boju odprawiła w sobotę Norwegów (3:2), a teraz sprawdzi się z gospodarzami. Mistrzowie świata z Faraonami zagrają w niedzielę o godzinie 16:00, wcześniej Azerów czeka starcie z Norwegami (godz. 13:00).

Po turnieju siatkarze wracają do stolicy, w Warszawie już w poniedziałek czeka ich ślubowanie olimpijskie, procedury sanitarne związane z koronawirusem, a później wylot do Tokio. Kadra wyrusza do Japonii samolotem rejsowym we wtorek, na miejscu będzie trenować w Takasaki, a 21 lipca przeniesie się do wioski olimpijskiej. Pierwszy mecz w igrzyskach 23 lipca z Iranem.
Polska - Azerbejdżan 3:0 (25:15, 25:12, 25:10)
Sędziowali: Bartłomiej Adamczyk, Paweł Burkiewicz
Widzów: ok. 6500
Polska: Grzegorz Łomacz, Łukasz Kaczmarek, Tomasz Fornal, Kamil Semeniuk, Norbert Huber, Mateusz Bieniek, Paweł Zatorski (libero).
Czytaj także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut