Jedna z naszych czytelniczek napisała, że rekruter podczas rozmowy o pracę spytał ją: "Czy ma pani zamiar zajść w ciążę?". To oburzające nie tylko ze względów obyczajowych, ale i prawnych. Co zrobić w takiej sytuacji?
Poszukujący pracy często są bezsilni wobec procesu rekrutacyjnego – nie wiedzą, jak zachować się na rozmowach kwalifikacyjnych czy jak dobrze się zaprezentować. Niekiedy jednak zdarzają się sytuacje, które mogą wzbudzić nasze oburzenie. Tak było z jedną z naszych czytelniczek, która opisała swoją rozmowę o pracę. Rekruter spytał ją: "czy ma pani zamiar zajść w ciążę?".
Co zrobić, by odmówić odpowiedzi, a zarazem nie zaprzepaścić szansy na pracę, mówi nam Dominika Staniewicz – minister ds. rynku pracy w gabinecie cieni Business Centre Club.
Myśleliśmy, że pytania typu "czy ma pani zamiar zajść w ciążę" nie są już zadawane na rozmowach kwalifikacyjnych.
Dominika Staniewicz, BCC: W każdej branży są zgniłe śliwki. Dziennie odbywają się miliony rozmów kwalifikacyjnych i gdzieś tam może się to wydarzyć, ale takie błędy należą do rzadkości. Mało doświadczeni rekruterzy bądź pracownicy mogą je jeszcze popełniać.
Jak zareagować na takie pytanie na gorąco, podczas rozmowy?
Pamiętajmy, że w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej jesteśmy partnerem, a nie podwładnym. Można wtedy powiedzieć: "Rozumiem, że to pytanie zgodne z pani/pana zainteresowaniami, ale zadawanie go jest niezgodne z prawem, nie dotyczy moich kompetencji. Czy ma Pan/Pani jakieś inne pytania?". Spokojnie, ale stanowczo.
Czy później, po rozmowie, powinniśmy coś dalej zrobić z tą sytuacją?
Zgłosić się do dyrektora personalnego danej spółki i opowiedzieć mu tę sytuację. Róbmy to jednak w dobrej wierze: po to, żeby eliminować takie wpadki podczas rozmów. Kiedy ktoś popełnia taki błąd, to trzeba mu to uświadomić.
A nie jest tak, że pracodawcy w czasie kryzysu stali się bardziej zuchwali i takie pytania będą padać coraz częściej?
Nie przesadzajmy. Rok spowolnienia gospodarczego nie zmienia postaw pracodawców. Nie zakładajmy też, że takie pytanie wynika ze złej woli. Taka osoba raczej o tym nie wiedziała i należy jej zwrócić uwagę, że popełniła błąd.
Ogólnie trzeba też uświadamiać rekruterom, pracownikom, jak i pracodawcom, że tak po prostu nie wolno robić. Żeby takie wpadki nie powtarzały się w przyszłości.