Para oddawała się namiętnemu seksowi na ławce i na trawniku przy głównym dworcu kolejowym w Pradze. Nie zwracali uwagi na to, że w pobliżu kręcą się ludzie, a w tym też dzieci. Po zgłoszeniu patrol funkcjonariuszy udał się na miejsce zdarzenia. Para zaczęła się awanturować. Zarówno kobieta, jaki i mężczyzna skończyli w kajdankach.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
O niecodziennej sytuacji w stolicy Czech poinformowała tamtejsza policja. Para odbywała stosunek płciowy, nie zważając na to, że dookoła kręci się i spaceruje masa ludzi. Ich igraszki w plenerze widziały nawet dzieci. Scena była widoczna dla przechodniów we wtorek po południu na jednej z ławek w parku w pobliżu głównego dworca kolejowego.
Uprawiali seks na oczach przechodniów. Odrażająca scena w centrum Pragi
"37-letni mężczyzna i 39-letnia kobieta, najwyraźniej pod wpływem alkoholu, odmówili współpracy z patrolem w ustalaniu ich tożsamości, twierdząc, że funkcjonariusze nie są do tego uprawnieni. Po ostrzeżeniu, że zostaną doprowadzeni do policyjnego aresztu, nie szczędzili wulgarnych słów" – przekazała rzeczniczka praskiej policji Irena Seifertová. Miejska policja ujawniła nagrania z monitoringu.
Policyjny patrol przybył dopiero po akcie, ale kobieta wciąż miała nagie piersi. Oboje przeklinali i obrażali strażników. Bezpruderyjni awanturnicy skończyli w kajdankach. Kobieta następnie splunęła na jednego z funkcjonariuszy i powiedziała mu, że ma chorobę zakaźną, a konkretnie liszajca. Potem na prośbę policjanta poddała się badaniu alkomatem, wydmuchując aż trzy promile.
"Funkcjonariusze w końcu musieli użyć środków przymusu także wobec kobiety. Funkcjonariusze przeprowadzili orientacyjne badanie alkomatem tylko u 39-letniej kobiety z wynikiem pozytywnym 3,07 promila, natomiast 37-letni mężczyzna odmówił poddania się badaniu – dodała rzeczniczka. Policja zabrała dwóch awanturników na posterunek.