
Reklama.
W inaugurujących sezon 2021 zawodach żużlowej Grand Prix triumf na praskiej Markecie zgarnął Maciej Janowski, który po pięknej akcji wyprzedził Taia Woffindena i pokazał się ze znakomitej strony. Drugi z Polaków, mistrz świata Bartosz Zmarzlik, finiszował szósty, czyli tak samo jak w latach 2019 oraz 2020, gdy kończył rywalizację jako mistrz świata.
Druga odsłona sezonu, znów w Pradze, miała miejsce w sobotę. I choć prognozy pogody nie były optymistyczne, rywalizacja zaczęła się zgodnie z planem. Na czele po jedenastu wyścigach był Leon Madsen z kompletem trzech wygranych. Tuż za nim znajdował się Bartosz Zmarzlik, a o awans do półfinałów walczyli Maciej Janowski i Krzysztof Kasprzak.
Niestety po jedenastym wyścigu zaczęło w Pradze lać jak z cebra, wyścig przerwano i wszyscy liczyli, że uda się jeszcze rozegrać dwunasty bieg. To pozwoliłoby wznowić rywalizację od 13. biegu i zawody dokończyć w niedzielę. Niestety, ulewa tylko się wzmagała, Grand Prix została odwołana i anulowana.
A to oznacza, że w niedzielę elita ruszy do walki od nowa. Wyścig odbędzie się o godzinie 13:00, gdy tor przeschnie i nie będzie padać. Zawodnicy zgodnie przyznali, że dalsze ściganie w sobotę nie było po prostu możliwe.