Po kadrowym trzęsieniu ziemi w Nowej Lewicy pozostaje pytanie, jaki los czeka zawieszonych posłów. Marcin Horała w Polsat News ocenił, co musiałoby się stać, żeby znaleźli się oni w szeregach PiS.
Marin Horała pytany w "Śniadaniu Rymanowskiego w Polsat News i Interii” o ocenę zmian w Nowej Lewicy stwierdził, że "Lewica jest nam bardzo odległa ideowo". – Każdy ma prawo zrozumieć swoje błędy – odparł, odpowiadając na pytanie, czy zawieszonych członków Lewicy przyjąłby klub PiS.
– Gdyby wyrzuceni z Nowej Lewicy politycy radykalnie zmienili swoje poglądy i odcięli się od swojej przeszłości, przyjęlibyśmy ich do PiS – powiedział wiceszef resortu infrastruktury.
Zmiany w Nowej Lewicy
17 lipca zarząd Nowej Lewicy zdecydował o utworzeniu dwóch frakcji: Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Wiosny. Włodzimierz Czarzasty potwierdził też, że zarząd podtrzymał decyzję przewodniczącego o zawieszeniu zbuntowanych posłów.
Przypomnijmy, że zawieszeni zostali posłowie: Tomasz Trela, Karolina Pawliczak, Wiesław Szczepański, Wiesław Buż, Jacek Czerniak i Bogusław Wontor. Taką decyzję 17 lipca podjął Włodzimierz Czarzasty.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut