
W niedzielę nad południową Norwegią i Szwecją miało miejsce niecodziennie zjawisko. Mieszkańcy m.in. Oslo byli świadkami przelotu bardzo jasnego i dużego meteorytu. Jednocześnie na niebie było widać grzmoty, a niebo rozbłysło na pomarańczowo.
REKLAMA
Do upadku meteorytu doszło w nocy z 25 na 26 lipca. Ognista kula była widoczna na niebie najwyżej przez 5 sekund, a towarzyszył jej jasny rozbłysk w kolorze białym, a potem pomarańczowym. Było też słychać głośny huk. Mieszkańcy byli tym tak zaniepokojeni, że dzwonili na policję. Niektórym udało się uwiecznić nietypowe zjawisko.
Obecnie Norweska Sieć Meteorowa poszukuje fragmentów meteorytu. "Przez cały dzień będziemy pracować nad analizą filmów, aby ustalić, gdzie spadł meteoryt i skąd pochodzi. Wstępne obliczenia wskazują, że miejsce upadku znajduje się w Finnemarka" – czytamy w raporcie. Finnmark to obszar leśny położony na zachód od Oslo.
