Pod jedną z restauracji w Karpaczu doszło do awantury. Marcin Bustowski zarzucał Magdzie Gessler serwowanie skażonej żywności. Aktywista robił wszystko, by sprowokować gwiazdę TVN. W końcu restauratorka wytrąciła mu telefon, którym nagrywał całe zajście.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Napisz do mnie:
weronika.tomaszewska@natemat.pl
Magda Gessler w Karpaczu przygotowywała wraz z ekipą kolejny odcinek "Kuchennych Rewolucji". Przed restaurację "Pod papryką", która została poddana metamorfozie, przyszedł jeleniogórski aktywista – Marcin Bustowski.
Mężczyzna zabrał ze sobą megafon, przez który wywołał restauratorkę do wyjścia przed budynek. Kiedy gwiazda pojawiła się przy lokalu, zaczął wykrzykiwać w jej stronę hasła z oskarżeniami o serwowaniu skażonej żywności, zakupionej w supermarketach. Wszystko transmitował na żywo na swoim Facebooku.
– Ja wszystkim gościom Karpacza odradzam tutaj przyjeżdżać, bo w żadnej gastronomii nie dostaniecie zdrowej żywności, tu jest wszystko kupowane w Tesco i Biedronce, największy syf, kiła i mogiła – wykrzykiwał.
– Oszukała nas (Magda Gessler), prosząc, żebyśmy wysłali do niej dokumentację w sprawie strutych dzieci i żywności. Dostała od nas dokumenty. Nie odpowiedziała. Dzisiaj robi "Kuchenne rewolucje" w Karpaczu, w którym woda w swej objętości zawiera przekroczenie norm o 150 proc. aluminium – mówił aktywista.
Dostało się również Robertowi Makłowiczowi. – Chcieliśmy pogadać z panią Gessler, ale ona jak widzicie z tyłu, schowała się w samochodzie i nie wychodzi, żeby przeprowadzić "Kuchenną rewolucję". Chcieliśmy zapytać, skąd pani Gessler oraz pan Makłowicz biorą produkty do swoich rewolucji – dodał.
– Chcemy się dowiedzieć, skąd pani Magda Gessler bierze produkty. Tak samo jak pan Makłowicz, który za kasę reklamuje chemiczny syf po stacjach benzynowych. Oni są tylko od robienia rewolucji i kasy. (...) Prosiliśmy o normalną rozmowę, ale pani nie chciała rozmawiać – kontynuował.
Reakcja Magdy Gessler na zachowanie aktywisty
Restauratorka przez długi czas nie reagowała. Kiedy mężczyzna podszedł bliżej Gessler powiedziała: – Niech pan weźmie coś na uspokojenie. Po tym, zaczęła posyłać całusy do kamery i prosiła o wyłączenie nagrywania.
Bustowski nie dawał za wygraną i nadal starał się ją sprowokować. W pewnym momencie kobieta nie wytrzymała i wytrąciła mu telefon z dłoni. – Pan jest agresorem – stwierdziła. – Jest pani skompromitowana. Spotkamy się w sądzie – wykrzykiwał mężczyzna.
Na miejsce została wezwana policja. W obronie Magdy Gessler stanęli jej współpracownicy. Potem Marcin Bustowski zamieścił wpis na Facebooku, w którym zapowiedział, że z prowadzącą "Kuchenne rewolucje" spotka się w sądzie.
"Agresywna Magda Gessler zniszczyła mi telefon, a koledze tak ciągnęła kabel, że wyrwała gniazdo z telefonu. Ta kobieta jest naprawdę niezrównoważona emocjonalnie. Skąd ona bierze surowce do programu?" – czytamy w poście.
"Taka była troskliwa w rozmowie i troszczyła się o dzieci. Prosiła o wysłanie dokumentów i mówiła mi, że się odezwie. Trzy miesiące czytała cztery kartki i się nie odezwała" – dodał w opisie publikacji.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut