Jak podał w środę "Dziennik Gazeta Prawna", w ciągu kilku najbliższych dni rząd zdecyduje jak podzielić społeczeństwo na "bezpiecznych" i resztę. To w związku z przygotowaniami do czwartej fali koronawirusa. Brane pod uwagę mają być różne scenariusze.
Według gazety rząd zastanawia się jak uniknąć zapaści podczas spodziewanej kolejnej fali koronawirusa, nie dławiąc przy tym gospodarki. Po wczorajszym spotkaniu Rada Medyczna przy premierze stwierdziła, że jest to wyłączenie z wszelkich restrykcji sanitarnych tych osób, które są zaszczepione.
Jednak jak podaje "DGP" są także inne scenariusze. Dziennik powołując się na źródła z rządu pisze o "wariancie minimum". Szansą na uniknięcie restrykcji byłby negatywny wynik testu lub certyfikat szczepionkowy. Inny pomysł dotyczy testowania pacjentów przed wejściem do lekarza.
Kolejna koncepcja ma wiązać się z wprowadzeniem większych limitów w przypadku dużych imprez. Jednak - podobnie jak jest już teraz - dotyczyłoby to tylko niezaszczepionych uczestników. Z informacji gazety wynika, że przedmiotem dyskusji są także rozwiązania znane z Francji.
Chodzi o stosowane w tym kraju ograniczenia dostępu do usług dla osób, które nie zaszczepiły się na covid-19. Wśród takich miejsc są np. sklepy czy restauracje, a także wiele innych obiektów komercyjnych i prywatnych. Apele o taką możliwość mają pojawiać się m.in. ze strony przedsiębiorców.
"Z apelem m.in. o możliwość nieobsłużenia klienta, który nie udowodni, że poddał się szczepieniu, zwrócili się do premiera przedsiębiorcy. Chcieliby być też zwolnieni z konsekwencji prawnych związanych z taką odmową. Rząd patrzy na te postulaty przychylnie" – podaje "DGP".