Trojanowska dotkliwie odczuwa skutki pechowego upadku. Ujawniła, co jej dolega
redakcja naTemat
29 lipca 2021, 09:50·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 29 lipca 2021, 09:50
Izabela Trojanowska ujawniła, jak się czuje po pechowym upadku na scenie. Wokalistka przyznała, że z jej zdrowiem niestety nie wszystko jest w porządku.
Reklama.
– Byłam u lekarza. Mam spuchniętą rękę i nie mogę zginać jej w łokciu. Lekarz zrobił prześwietlenie i okazało się, że mam naderwane ścięgna. Na szczęście ręka nie jest złamana. Okładałam ją kapustą, ale teraz dostałam leki przeciwbólowe w sprayu i długie zwolnienie lekarskie. Musiałam odwołać swój występ na festiwalu Marka Grechuty. Czeka mnie długa rehabilitacja – powiedziała Izabela Trojanowska w rozmowie z "Super Expressem".
Artystka chociaż mocno ucierpiała, jest wzruszona reakcją swoich fanów na pechowe zdarzenie. – Dostałam dużo troski i sympatii. To bardzo miłe – stwierdziła. Głos zabrał także menadżer piosenkarki. – Nie wiem, co to dalej będzie. Cała ręka jest spuchnięta. Na drugi dzień Iza źle się czuła i spała przez całą drogę powrotną do domu – relacjonował dla tabloidu.
Przypomnijmy, że Trojanowska wystąpiła podczas niedzielnego koncertu Wakacyjnej Trasy Dwójki. W pewnym momencie piosenkarka upadła na scenę. Okazało się, że wszystkiemu winny był wysoki obcas szpilek kobiety, który wpadł w szczelinę w podłodze. Przez to Trojanowska straciła równowagę.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut