Polka popłynie w finale igrzysk w Tokio. Rekord olimpijski i awans po 13 latach
Krzysztof Gaweł
31 lipca 2021, 06:19·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 31 lipca 2021, 06:19
Katarzyna Wasick z czasem 24,26 sekundy awansowała do olimpijskiego finału w Tokio na 50 metrów stylem dowolnym. Polka miała piąty czas półfinałów, do najlepszej na tym etapie Australijki Emmy McKeon straciła 0,26 sekundy i będzie walczyć o medal w niedzielnym finale. W półfinale odpadł Paweł Juraszek.
Reklama.
Katarzyna Wasick legitymowała się piątym wynikiem eliminacji na 50 metrów stylem dowolnym i głośno mówiła o awansu do olimpijskiego finału. Polka w półfinale zaczęła bardzo mocno, końcówkę miała nieco słabszą, ale i tak zapewniła sobie w niedzielę start w decydującej o podziale medali rozgrywce z czasem 24,26 sekundy.
Najlepszy wynik i zarazem olimpijski rekord uzyskała Australijka Emma McKeon, która płynęła razem z naszą reprezentantką i uzyskała dokładnie 24 sekundy na 50 metrów. Poziom dwóch półfinałów był wysoki, Polka miała piąty wynik sumując oba wyścigi i z pewnością będzie liczyć się w walce o medale.
Awans zapewniła sobie m.in. słynna Ranomi Kromowidjojo, trzykrotna mistrzyni olimpijska i legenda pływania w Holandii. Katarzyna Wasick to pierwsza polska pływaczka w finale olimpijskim od 13 lat i od rywalizacji w Pekinie, gdzie Otylia Jędrzejczak na 200 metrów stylem motylkowym zajęła czwarte miejsce. Teraz w jej ślady może pójść Katarzyna Wasick.
Niestety w finale 50 metrów stylem dowolnym nie popłynie Paweł Juraszek, który w swoim półfinale był szósty i z czternastym czasem (21,88 sekundy) pożegnał się z rywalizacją w Tokio. Najszybszy był fantastyczny Caeleb Dressel, jego wynik to 21,42 sekundy i z pewnością Amerykanin będzie faworytem niedzielnej rywalizacji o medale.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut