
Dyskusja nudna, ale rzeczowa - takie rozmowy rzadko możemy oglądać w telewizyjnych programach publicystycznych. Ich wydawcy i prowadzący dbają o to, by goście zaproszeni do studia zagwarantowali odpowiednią temperaturę dyskusji. Dziennikarze narzekają na poziom dyskusji, ale z drugiej strony nie robią nic, by go podnieść.
Oczywiście do dyskusji o kolei moglibyśmy zaprosić kogoś z komisji infrastruktury, ale jest niebezpieczeństwo, że to będzie ktoś, kto ma problemy z wystąpieniami w telewizji. Jest tylko kilka kwestii, gdzie zaprasza się ludzi uchodzących za ekspertów
Był taki czas, kiedy zapraszało się Nelly Rokitę, która może nie była zbyt merytoryczna, ale zapewniała oglądalność. Podobnie było z Andrzejem Lepperem. Jednak staram się to zrównoważyć i w drugiej części "Faktów po Faktach" porozmawiać z kimś, kto ma inne spojrzenie na to co się w kraju dzieje.
Nie podoba mi się ta praktyka w polskiej polityce, że to rzecznicy partii decydują o tym, kto przyjdzie do programu. Zmiana wymagałoby od dziennikarzy lepszego rozeznania się w tym, jaka jest specyfika poszczególnych gości, ale to potrzebne.

