Brendan Fraser powróci na duży ekran w wielkim stylu. Gwiazdor "Mumii" zagra w najnowszym filmie Martina Scorsese "Killers Of The Flower Moon", który opowie o rzezi ludu Osagów w latach 20. XX wieku.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
Jakiś czas temu pisaliśmy w naTemat o najnowszym filmie Martina Scorsese "Killers Of The Flower Moon", w którym w roli głównej zobaczymy Leonardo DiCaprio. W maju tego roku pojawiły się pierwsze zdjęcia z planu filmowego.
Jak donosi portal Deadline, do obsady filmu dołączył właśnie Brendan Fraser, czyli Rick O'Connell z serii filmów o "Mumii", który wcieli się w prawnika W.S. Hamiltona. Aktor w ostatnim czasie nie pojawiał się w zbyt głośnych kinowych produkcjach, ale można go było zobaczyć w takich serialach, jak: "Doom Patrol" czy wcześniej "The Affair".
"Killers Of The Flower Moon" opowie o przeprowadzonej 100 lat temu na terenie Oklahomy rzezi ludu Osagów, w którą zamieszany był m.in. pierwszy szef FBI J. Edgar Hoover. Film oparty jest na reportażu Davida Granna o tym samym tytule. Poza DiCaprio i Frasera, w filmie wystąpi m.in. Robert De Niro oraz Jesse Plemons.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut