Program Studiów o Współczesnej Polsce – tak nazywa się inicjatywa, na którą Czarnecki przeznaczy 6 milionów złotych. Zapłaci należący do miliardera Getin Noble Bank. Drugie tyle bank chce pozyskać z tzw. crowdfundingu, czyli zbierania pieniędzy od ludzi, w tym przypadku od klientów – czytamy w najnowszym "Forbesie".
Jak informuje Czarnecki w rozmowie z prestiżowym magazynem, na polskich studiach miałoby być kształconych dziesięciu, może dwudziestu studentów rocznie. "Przyjaciół Polski, którzy (…) mają szansę potem stać się wpływowymi osobistościami polityki lub biznesu w swoich krajach. Polskę mieliby poznawać nie tylko od strony trudnej historii, ale również od strony udanej transformacji, naszej przedsiębiorczości i gospodarczego sukcesu" – wyjaśnia w "Forbesie" biznesmen.
Pomysłem tym zaraził Czarneckiego historyk Norman Davies, który narzekał, że często musi prostować i tłumaczyć studentom za granicą fakty dotyczące Polski. Okazało się szybko, że stworzenie takich studiów na Oksfordzie nie jest problemem, władze uczelni były przychylne pomysłowi. "Mentorami" projektu, jak pisze "Forbes", mają być: prof. Zbigniew Pełczyński, emerytowany wykładowca filozofii politycznej na Oksfordzie i prof. Timothy Garton Ash, "autor pierwszego kompleksowego opracowania o ruchu Solidarności".
Leszek Czarnecki zaczął budować tę inicjatywę rok temu. W 12 miesięcy udało mu się dokonać tego, co rząd próbuje zrobić od 5 lat. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego próbuje bowiem utworzyć polskie studia na Columbia University w Nowym Jorku. MNiSW jednak ma problemy z zebraniem funduszy na ten cel, a cały projekt nie wyszedł nawet z etapu wybierania dyrektora studiów, który opracowałby ich program – pisze "Forbes".
Leszkowi Czarneckiemu gratulujemy i mamy nadzieję, że to nie ostatnia taka inicjatywa polskiego biznesu.
Cały artykuł można przeczytać w najnowszym "Forbesie"