
Jeżeli sieć komórkowa Virgin Mobile Polska, która od dwóch miesięcy raczkuje na naszym rynku, przyjmie się w Polsce tak dobrze, jak przyjęto dzisiaj jej właściciela, to nikt nie powinien się martwić o jej sukces. Można śmiało powiedzieć, że charyzmatyczny miliarder Richard Branson porwał tłumy. Na sali zabrakło miejsc, a spora część studentów, która przyszła posłuchać brytyjskiego biznesmena, pocałowała klamkę. My zdradzamy, jak było.
Słowo "orszak" brzmi tu nieco pompatycznie, ale to pierwsze skojarzenie, które przyszło wszystkim na myśl. Na skojarzeniach się jednak skończyło, bo gdy Richard Branson podszedł bliżej wszyscy zobaczyli uśmiechniętego, starszego gościa, który swoim wyglądem bardziej od biznesmena przypomina rockandrollowca.
Biznes okiem Bransona
Podczas nieco ponad godzinnego spotkania miliarder odpowiadał na pytania zadawane przez dziennikarkę oraz samych studentów. Jednak nie tych z sali, ale z kilku innych uczelni w kraju, które połączyły się z Warszawą za pomocą programu Google Hangouts. Richard Branson sprawiał wrażenie na tyle otwartego, że pewnie odpowiedziałby nawet, gdyby ktoś z obecnych na sali wyrwałby się z jakimś pytaniem.
Szukając pomysłu na własny biznes, powinniście wsłuchać się w siebie, odnaleźć to, co naprawdę was interesuje, co jest waszą pasją. Powinniście zgłębić tę dziedzinę, stać się w niej ekspertami. Jeśli zajmujecie się czymś, co kochacie, sukces przyjdzie w sposób naturalny.
Multimiliarder przekonywał, że kluczem do sukcesu jest sprawienie, by to, czym zajmujemy się w pracy naprawdę nas interesowało i pasjonowało. Zyski? Pewnie, przecież o to chodzi w biznesie, ale według Bransona nie można nastawiać się na nie od samego początku. Ważniejsze jest serce, które wkładamy w firmę. Serce i ludzie, bo jak mówił Branson to decyzje personalne często mogą zaważyć na tym, czy firma odniesie sukces, czy może jednak poniesie sromotną klęskę.
Richard Branson dla każdego CZYTAJ WIĘCEJ
I choć studenci nie dostali na tacy przepisu na sukces to dla wszystkich zgromadzonych możliwość posłuchania niesamowicie sympatycznego Richarda Bransona była na pewno ciekawym i budującym przeżyciem. Biznesmen, który na koncie ma ponad 4 miliardy dolarów okazał się równym i zwykłym gościem.


