Przejmujące słowa matki zmarłego 34-latka z Lubina. Stawia mocny zarzut wobec policji
redakcja naTemat
08 sierpnia 2021, 21:07·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 08 sierpnia 2021, 21:07
Narastają wątpliwości w sprawie śmierci 34-letniego mieszkańca Lubina, którego obezwładniało kilku policjantów. Wciąż nie wiadomo, czy mężczyzna zmarł na miejscu interwencji, w karetce czy w szpitalu. Policja odpiera zarzuty, jednak kolejne nagranie rzuca nowe światło na tę sprawę. Głos zabrała też matka zmarłego.
Reklama.
O nowych informacjach dotyczących śmierci 34-latka dowiadujemy się z niedzielnych "Faktów" TVN. Rodzina zmarłego Bartka ma wątpliwości, czy interwencja mundurowych przebiegała właściwie. Zwłaszcza, że to na ich prośbę wezwano na miejsce policję.
– Prosiliśmy o pomoc, a zamordowano mi dziecko. Przede wszystkim wielki żal – powiedziała matka mężczyzny przed kamerą TVN.
Śmierć 34-letniego Bartka
Przypomnijmy, że chodzi o tragiczną interwencję policji na ulicy Traugutta w Lubinie, do której doszło 6 sierpnia. Funkcjonariusze zostali wezwani na miejsce, gdzie "agresywny i pobudzony mocno mężczyzna" miał rzucać kamieniami w okna zabudowań.
Informacje mundurowym przekazała jego matka, która dodała, że jej syn zażywa narkotyki. W internecie pojawiło się drastyczne nagranie, na którym widać, w jaki sposób policjanci dokonali zatrzymania mężczyzny.
W czasie zatrzymania 34-latka obezwładniało kilku policjantów. Jak powiadomiła policja, zatrzymany mężczyzna trafił do szpitala, gdzie zmarł po dwóch godzinach. Nagranie z interwencji wzbudziło wątpliwości Piotra Borysa z PO, który podjął interwencję poselską w szpitalu i komendzie policji w Lubinie. Jego zdaniem wersja policji jest nieprawdziwa.
– Okazało się, że Bartek umarł albo na chodniku, albo w karetce, a nie w szpitalu po dwóch godzinach – mówił poseł w "Faktach" TVN. – Obejrzałem film, który umożliwiła mi rodzina. Wynika z niego, ze nie było próby reanimacji, zanim przyjechała karetka – dodał.
Sprawą zajmuje się prokuratura, która zabezpieczyła m.in. dokumentację medyczną z pogotowia.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut