Pani Jolanta z Lubina nagrała z ukrycia policyjną interwencję, podczas której zmarł jej syn Bartek S. "Faktowi" udało się dotrzeć do nagrania, na którym zależało policji.
Filmik zaczyna się, gdy Bartek S. leży na jezdni koło radiowozu. Koło pojazdu widać mężczyznę w białej bluzie, którego obecności policja nie chciała komentować. Około 01:37 minuty nagrania mężczyzna zaczyna krążyć wokół miejsca interwencji i rozmawia z trzymającymi Bartka policjantami.
Około minuty 04:49 słychać krzyki przyduszanego do ziemi Bartka. Matka nagrała brutalną interwencję funkcjonariuszy w Lubinie - twierdzi, że doskonale widziała, jak umiera jej syn.
W piątek po godzinie 10:00 policja odebrała matce telefon, na którym widoczne było nagranie. Ojciec Bartka - pan Bogdan liczy na pomoc mediów w tej sprawie.
– Policjanci jawnie kłamią w sprawie telefonu. To jest skandal, słyszałem, że nawet nie są zawieszeni. Życzę im przełożonym, żeby w ich domu zrobili interwencję ci sami policjanci, którzy zatrzymywali mojego syna. Nie liczymy na prokuraturę, tylko na media – mówił ojciec zmarłego Bartka S.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut