Bam Margera pozywa producentów najnowszej odsłony filmu "Jackass". Profesjonalny skater, kaskader i osobowość telewizyjna czuje się pokrzywdzony brakiem zapłaty za swoją pracę oraz wyrzuceniem go z obsady produkcji.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
Niedawno pisaliśmy w naTemat o zwiastunie filmu "Jackass Forever". Zwiastun zapowiadał, że widzowie mogą się spodziewać co najmniej takich samych szaleństw, jak w poprzednicj odsłonach serii.
Fani na pewno mają powody do radości, jednak okazuje się, że nie wszyscy są zadowoleni z nadchodzącej premiery filmu. Bam Margera pozwał Johnny'ego Knoxville'a, wytwórnię Paramount Pictures oraz telewizję MTV i żąda odszkodowania za bezprawne usunięcie go z obsady filmu.
"Jestem wkur*****, wściekły, zraniony i roztrzęsiony, że Johnny [Knoxville], Jeff [Tremaine, reżyser filmu], Spike [Jonze, producent] i wytwórnie oraz producenci mnie oszukali i okradli z pomysłów kreatywnych oraz wymyślonych przeze mnie wyczynów kaskaderskich, zwolnili mnie bez uzasadnienia i odmówili zapłaty za moją pracę" – czytamy w oficjalnym oświadczeniu Margery przygotowanym dla mediów.
Margera w marcu 2020 roku podpisał kontrakt z wytwórnią Paramount na udział w najnowszej części filmu. Ponieważ wiedziano, że zmaga się od wielu lat z uzależnieniem od narkotyków zobligowano go umową m.in. do wykonywania codziennych testów na obecność narkotyków w organizmie.
W sierpniu Paramount nagle zerwał kontrakt z Margerą, argumentując złamaniem warunków umowy przez kaskadera. Nie przeszkodziło to jednak wytwórni w wykorzystaniu w filmie scen wymyślonych i przygotowanych przez niego.
W pozwie możemy przeczytać, że Margera podczas trwania kontraktu był nawet zobligowany do łączenia się online z lekarzami, którzy mieli się upewnić, że przyjmuje on zalecane przez nich leki. Podobno przez nie kaskader czuł się fizycznie i psychicznie wyczerpany.
Margera ma o co walczyć – poprzednie części filmu zarobiły niemal pół miliarda dolarów. Premiera "Jackass Forever" zapowiedziana jest na październik tego roku.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut