W środę kolarze w Tour de Pologne mieli do przejechania najdłuższy etap. Na trasie z Sanoka do Rzeszowa (226 km) wygrał Kolumbijczyk Fernando Gaviria (UEA Team Emirates). Michał Kwiatkowski został liderem klasyfikacji sprinterów, a Łukasz Owsian wśród "górali". W wyścigu prowadzi Portugalczyk Joao Almeida.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Kolejny dzień i kolejny pełen wrażeń etap, gdzie sporo się działo. Pogoda na trasie z Sanoka do Rzeszowa dopisała, mocno rozochocili się również kolarze, którzy aktywnie poprowadzili losy rywalizacji.
Wymagające podjazdy pod Hotel Arłamów, Gruszową oraz Kalwarię Pacławską sprawiły sporo problemów zwłaszcza tym, którzy liczyli na sprinterski finisz w Rzeszowie.
Suma przewyższeń etapu liczącego 226 km wynosiła łącznie prawie 3000 m. Z polskiego punktu widzenia brawa należą się Łukaszowi Owsianowi. Polak od samego początku był bardzo aktywny, trzymając się czołowej - najpierw ósemki, a później dziesiątki - oderwanej od peletonu.
Co więcej, Polak zapunktował na wszystkich premiach górskich na etapie, przez co został nowym liderem klasyfikacji najlepszych "górali" w Tour de Pologne.
Koszulkę lidera klasyfikacji górskiej Owsian przejął od... innego Polaka, Michała Paluty.
Ucieczka z Owsianem została "połknięta" przez peleton trzy kilometry przed metą. Walka o zwycięstwo rozegrała się już na ulicach Rzeszowa.
Tam najlepszy był Fernando Gaviria. Dla którego zwycięstwo w stolicy Podkarpacia było pierwszym etapowym w tym sezonie.
W klasyfikacji generalnej bez zmian. Prowadzi Portugalczyk Joao Almeida. Kwiatkowski jest czwarty ze stratą jedenastu sekund do lidera.
Na czwartek zaplanowano czwarty etap z Tarnowa do Bukovina Resort o długości 160 km.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut