"Trwa Holocaust XXI wieku". Górska po miesiącu przerwała milczenie i tłumaczy, jakie ma poglądy
redakcja naTemat
13 sierpnia 2021, 12:53·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 13 sierpnia 2021, 12:53
O Samueli Górskiej zrobiło się wyjątkowo głośno miesiąc temu, gdy postanowiła wytłumaczyć, że popiera Konfederację, bo "nie chce w Polsce żydostwa i LGBT". Wypowiedzi modelki wywołały lawinę komentarzy, ona sama jednak dopiero teraz zdecydowała się skomentować sprawę. Zrobiła to w telewizji wRealu24.
Reklama.
– Dlaczego popieram Konfederację? Dlatego, że jestem totalnie przeciwko socjalizmowi. Ja nie życzę sobie, by z moich wypracowanych pieniędzy ktoś mi to zabierał i dawał tym, którzy sobie nie radzą albo nie chce im się po prostu – mówiła w lipcu modelka znana z programu "Top Model". Na nagraniu, które trafiło do sieci, Górska dobitnie podkreśliła swoje poglądu.
Opinię publiczną wyjątkowo zelektryzowały słowa: "Bo ja nie chcę też żydostwa, nie chcę LGBT, nie chcę wielu rzeczy, które obecnie są. Tylko Konfederacja, mam wrażenie, zapewnia taką normalność". Do tej pory modelka nie zabierała głosu, a całą sprawę komentował raczej jej chłopak, Rafał Torkowski.
Po prawie miesiącu Samuela Górska zdecydowała się jednak udzielić wywiadu. W rozmowie z Marcinem Rolą dla wRealu24 modelka podtrzymała swoje słowa. – Nie kryłam się nigdy z moimi poglądami. Podczas ważnych wydarzeń byłam aktywna w swoich social mediach. Wystarczy spojrzeć na moje profilówki – 'Konfederacja', 'Głosuję na Bosaka', 'Piękno Kobiet', 'Antyfeministka', 'Przeciw Aborcji'. Wszystko jasne: Prawak – mówiła.
Przy okazji odniosła się do swojego imienia i uznała, że "pewnie w popłochu" jej mama zdecydowała się na "Samuelę" ("takie oryginalne imię"), bo spodziewano się, że urodzi się chłopiec. Nie zabrakło miejsca na pośmianie się z "dziennikareczek", czyli Karoliny Korwin-Piotrowskiej i Pauliny Młynarskiej.
Modelka przyznała również, że według niej słowo "żydostwo" nie jest obraźliwe i nie chciała urazić wyznawców judaizmu. Uważa, że jest osobą tolerancyjną. – Mówiąc, że nie chcę żydostwa, żydystów, mam na myśli, że nie chcę w Polsce izraelskich wpływów. Mnie absolutnie nie chodzi o ludzi, którzy wyznają judaizm. Nie jestem ani rasistką, ani antysemitką, ani nawet homofobką. Jestem bardzo tolerancyjną osobą, przede wszystkim wolność ma dla mnie ogromne znaczenie – doprecyzowała.