Tadeusz Cymański był gościem w programie "Kawa na ławę" na antenie TVN24. Poseł Solidarnej Polski przyznał, że miał wątpliwości podczas głosowania za lex TVN. Polityk uważa jednak, że powinno się głosować zgodnie z linią partii, nawet jeśli czasami ma się inne przekonania.
Przypomnijmy, że nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji, zwana też lex TVN, została przyjęta przez Sejm 11 sierpnia głosami posłów PiS i Kukiz'15. Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, mogą pozbawić stację TVN koncesji na nadawanie swoich programów w Polsce.
W niedzielnym wydaniu programu "Kawy na ławę" na antenie TVN24 toczyła się dyskusja w sprawie przegłosowanego właśnie projektu. Tadeusz Cymański został zapytany o to, czy głosowanie za tą ustawą było wynikiem jego przekonania. Polityk odparł, że czasami głosuje bez przekonania, a czasami "nawet mając inne zdanie".
– Władzę się sprawuje po to, żeby był lepszy los milionów ludzi. Ja bronię dyscypliny, bo się przekonałem już przez 20 lat w Sejmie, do czego prowadzi nietrzymanie dyscypliny. Niestety, inni posłowie też nie zawsze głosują zachwyceni, a często mając inne zdanie, czyż nie? – tłumaczył.
– Ja miałem wątpliwości i się zastanawiam sam nawet, czy ten cały TVN i ten lex, czy to jest w ogóle dobry pomysł, czy był roztropny, jakie będzie miał skutki. Ja myślę. Ja nie jestem automatem, który nie myśli i nie czuje – stwierdził poseł Solidarnej Polski.
– Teraz, kiedy się szykuje najważniejsza rozgrywka o Polski Ład, o bardziej sprawiedliwe państwo, to w tym momencie potrafię zęby zacisnąć i tak będę głosował – powiedział uderzając się jednocześnie w pierś i pokazując gest sugerujący naciskanie przycisku.