Ewa Krawczyk w rozszerzonej biografii swojego zmarłego męża pt. "Krzysztof Krawczyk. Życie jak wino" ujawniła więcej informacji na temat jego zdrowia.
Ewa Krawczyk w rozszerzonej biografii swojego zmarłego męża pt. "Krzysztof Krawczyk. Życie jak wino" ujawniła więcej informacji na temat jego zdrowia. Fot. Sergiusz Pączek / Agencja Gazeta

Ewa Krawczyk w rozszerzonej biografii swojego zmarłego męża pt. "Krzysztof Krawczyk. Życie jak wino" ujawniła więcej informacji na temat jego zdrowia. Piosenkarz, który chorował na COVID-19, ale zmarł z powodu chorób współistniejących, zmagał się także z chorobą Parkinsona.

REKLAMA
W biografii cytowanej na łamach "Super Expressu" możemy przeczytać, że początki choroby Parkinsona pojawiały się u Krawczyka już wiele lat temu, a objawem było drżenie głowy. Z biegiem czasu choroba coraz mocniej rozwijała się u muzyka.
"Chciałabym napisać o początkach choroby Krzysia. Bo to był długi proces. Postaram się zrobić to łagodnie, żebyście, kochani moi, nie płakali, bo ja do dzisiaj wylewam wiadra łez. Choroba Krzysia zaczęła się już 20 lat temu drżeniem głowy. Był to początek parkinsona. Zwróciłam lekarzom uwagę, ale jakoś nikt nie zareagował. Lata mijały, a choroba robiła postępy" – napisała Ewa Krawczyk.
Żona artysty wspominała, że leki, które były podawane jej mężowi mu nie pomagały. "Leki średnio pomagały. W kościele, jak słuchał kazania, to musiałam go prosić, żeby coś zrobił, bo głowa mu tak chodziła, że nawet ja to czułam, siedząc obok, a ludzie siedzący z tyłu widzieli" – relacjonuje żona artysty.
Żona Krawczyka do samego końca musiała mocno dbać o jego zdrowie. Ewa Krawczyk nauczyła się nawet podawać swojemu mężowi kroplówki i zastrzyki. Przypomnijmy, że Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia 2021 roku.
Czytaj także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut