Kilka dni temu prezydent Portugalii Anibal Cavaco Silva wywołał w swoim kraju wielkie oburzenie mówiąc, że prezydencka emerytura nie będzie pozwalała mu na życie na poziomie, na którym żyje obecnie. W kraju, któremu z powodu kryzysu grozi bankructwo i zaciskanie pasa jest codziennością, takie słowa z ust głowy państwa nie powinny w ogóle paść. Czy 1300 euro miesięcznie to jednak naprawdę nie zbyt mało dla byłego przywódcy?
Tyle emerytury wkrótce będzie bowiem otrzymywał 71-letni prezydent. Chwila szczerości kosztowała go jednak spory skandal. Portugalczycy masowo podpisują się pod petycją z żądaniem jego dymisji. Silva dodatkowo zaszkodził sobie jednak kłamstwem. Obejmując urząd, oficjalnie zrezygnował z prezydenckiego uposażenia mówiąc, że będzie utrzymywał się z emerytur z uczelni, na których wykładał. Gdy wokół jego portfela zrobiło się głośno, wyszło na jaw, że pobiera jednak 2,9 tys. euro na pokrycie kosztów reprezentacyjnych.
Jednak w tym, że z wynoszącej 1,3 tys. euro emerytury byłemu prezydentowi trudno żyć miał sporo racji. Gdy odrzucimy tani populizm, trudno wyobrazić sobie, jak z dnia na dzień osoba, która jada kolacje z przywódcami, jeździ służbowym autem gdzie zechce i lata po całym świecie, nagle próbuje żyć w ten sposób za ok. 5,5 tys. zł. W dobrze funkcjonującym państwie misja prezydenta nie kończy się bowiem z chwilą zakończenia kadencji.
Zarobki polskiego prezydenta
Reguluje je ust. o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe
Wynagrodzenie zasadnicze - 12 tys. zł
Dodatki (funkcyjny i za wysługę lat)- ok. 9 tys. zł
Byli prezydenci to spory kapitał dla ich kraju, szczególnie na forum międzynarodowym. Świetnie pokazuje to przykład polskich głów państwa - Lecha Wałęsy i Aleksandra Kwaśniewskiego. Którzy do niedawna musieli utrzymać się za podobną kwotę. Do maja ubiegłego roku ich pensja stanowiła połowę wynagrodzenia zasadniczego urzędującej głowy państwa.
Od lat byli przywódcy - choć nie tak głośno, jak prezydent Portugalii - postulowali więc, by ich świadczenie było większe i umożliwiało dalsze zaangażowanie w sprawy państwa bez konieczności obniżenia poziomu życia, lub sięgania po oszczędności.
Na początku ubiegłego roku parlament zdecydował się więc na nowelizację ustawy o uposażeniu byłego Prezydenta RP, podwyższając je do 75 proc. podstawowej pensji głowy państwa. W ten sposób od ponad pół roku emerytury Lecha Wałęsy, Aleksandra Kwaśniewskiego i Wojciecha Jaruzelskiego wzrosły z ok. 6 do 9 tys. zł.
wg ustawy o uposażeniu byłego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
Art.1 Byłemu Prezydentowi przysługuje dożywotnio miesięczne uposażenie w wysokości odpowiadającej 75% kwoty wynagrodzenia zasadniczego ustalonego w przepisach o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe dla Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej [...]
Art. 4 Byłemu Prezydentowi na prowadzenie biura przysługują środki finansowe w wysokości i na zasadach określonych dla posłów otrzymujących środki finansowe na
utworzenie, funkcjonowanie i finansowanie biura poselskiego.