Warszawski Strajk Kobiet w niedzielę organizuje manifestację "Kabul/Kaból" związaną z dramatyczną sytuacją w Afganistanie po ofensywie talibów. Aktywistki podkreślają, że nie trzeba oglądać się na władze ani poddawać bezradności – można pomóc uchodźcom na własną rękę. W wydarzeniu na Facebooku podane są sposoby.
Desperacja ludzi, którzy uciekając przed terrorem, czepiają się skrzydeł samolotów na kabulskim lotnisku, nieludzkie i niezgodne z prawem traktowanie osób uwięzionych na pasie ziemi niczyjej na polsko-białoruskiej granicy – ostatnie dni obfitują we wstrząsające obrazy.
W niedzielę o godzinie 13 na Placu Zamkowym w Warszawie aktywistki Warszawskiego Strajku Kobiet organizują demonstrację w sprawie Afganistanu, podczas której chcą zwrócić uwagę na niewystarczającą ich zdaniem reakcję instytucji międzynarodowych i rządowych.
W wydarzeniu na Facebooku działaczki WSK podkreślają, że osoby, którym leży na sercu los ludzi uciekających przed śmiercią, mogą im pomóc na kilka sposobów bez oglądania się na działania państwa (lub ich brak). Udostępniają je za stowarzyszeniem Nomada.
Czas
Tym, którzy chcą i mogą poświęcić swój czas, polecany jest wolontariat. "W Polsce jest kilkanaście organizacji pozarządowych, które od lat pomagają migrantom/tkom i uchodźcom i uchodźczyniom oraz ich dzieciom. Pomyśl, ile czasu możesz na to poświęcić. A potem zgłoś się do jednej z tych organizacji i zapytaj, jak się możesz włączyć. Zorientuj się, kto działa w Twojej okolicy" – czytamy.
"Z tych pieniędzy będziemy opłacali prawników i prawniczki, które pomogą w procedurach uchodźcom i uchodźczyniom w ośrodkach dla cudzoziemców. Zbiórkę podzielimy według potrzeb każdej organizacji. Będziemy dawali Wam znać, na co wydajemy pieniądze. Zaglądaj na facebookowe strony różnych organizacji albo zapisz się na ich newsletter. Bo to na pewno nie ostatnia zbiórka" – czytamy w tekście Anny Alboth.
Język, samochód, mieszkanie blisko granicy
Stowarzyszenie Nomada prosi z kolei o kontakt osoby, które władają takimi językami, jak: kurdyjski, kurdyjski sorani, farsi, dari, paszto i arabski. Cenna będzie także pomóc osób, które dzięki własnemu samochodowi mogą pomóc w dojazdach. Podobnie ważna jest pomoc ze strony osób, które mieszkają blisko granicy.
Ludzie tacy jak my
We wpisie Warszawskiego Strajku Kobiet czytamy również, że ważny jest język, jakim mówi się o ludziach uciekających ze swojej ojczyzny.
"Staraj się szukać rzetelnych informacji, nie powielaj niesprawdzonych newsów. Mówiąc i pisząc o uchodźcach, używajmy niedyskryminującego języka. Uchodźcy to ludzie tacy jak my, szukający bezpiecznego miejsca, bo ich życie jest zagrożone" – pisze Anna Alboth. We wpisie poinformowano także, że obecnie nie jest prowadzona zbiórka darów.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut