Wiele osób twierdzi, że na sportowych portalach internetowych w Polsce nie da się zarobić. Tomasz Piotrowski spróbuje obalić tą teorię. Już niedługo wystartuje w sieci jego projekt Sport Plus, który ma wprowadzić nową jakość na rynek sportowych stron internetowych. – Chcemy połączyć siły kilku już istniejących serwisów i w ten sposób dotrzeć do czytelnika. Futbolnet.pl, Futbol.pl, Goler.pl i Sport24 to tylko niektóre strony, które wejdą w skład naszego projektu – mówi w rozmowie z naTemat Tomasz Piotrowski.
Już niedługo w internecie wystartuje nowa strona o tematyce piłkarskiej – Futbol+. Co to za projekt?
To jest w sumie szerszy projekt, bo nie dotyczy tylko jednej strony, to bardziej konsolidacja kliku już istniejących na rynku stron internetowych, nie tylko o tematyce piłkarskiej. Bo trzeba dodać, że sam projekt Futbol+ jest częścią większej całości, czyli Sport+. To będzie grupa serwisów sportowych.
Jakie konkretnie strony wejdą w skład Sport Plus?
Trzy główne serwisy to: Futbolnet.pl, który będzie się już niedługo nazywał FutbolPlus.pl; Futbol.pl; Goler.pl, który kupujemy od O2 i Sport24, który również wejdzie w skład Sport Plus. Chcemy też współpracować między innymi z iGol.pl oraz wieloma mniejszymi serwisami, które koncentrują się na danej drużynie czy piłkarzu.
Co do iGola to dochodziły do mnie sprzeczne informacje. Raz ktoś wspominał, że portal został przez Pana przejęty, później te informacje były dementowane. Jak to jest?
Nie przejęliśmy i nie mieliśmy zamiaru przejmować iGol.pl. Jestem po rozmowach z właścicielem tego serwisu i mogę powiedzieć na razie tyle, że chcemy połączyć siły. Konsolidacja nie polega na tym, że nagle większość serwisów przestanie istnieć. Do tego nie dojdzie. Połączymy różne serwisy, które mają różnych użytkowników i które będą się nawzajem wspierać. Będą miały wspólny dział handlowy, wspólny marketing, wspólnie będą korzystać z nowych technologii, wspólne, niektóre, koszty, ale pozostaną nadal niezależnymi serwisami.
A propos kosztów. Dość powszechna jest opinia, że na sportowym serwisie internetowym w Polsce nie da się zarobić. Pan pewnie uważa inaczej, skoro próbuje sił w tej branży.
Nie da się dziś zarobić godziwych pieniędzy posiadając serwis nawet ze 100 tysiącami unikalnych użytkowników. Jestem jednak przekonany, że jeżeli kilka serwisów będzie, używając terminologii sportowej, grało w jednej drużynie, to jest możliwe zarabianie na nich. Problem polega na tym, że reklamodawcy w Polsce wykładają na miejsce w sieci coraz większe pieniądze, które są rozlokowywane na takiej ilości serwisów, że dla każdego z nich zostają grosze. Jeżeli sieci płacą nawet kilka złotych za 1000 odsłon to serwis mający ich milion otrzymuje kilka tysięcy złotych jednak to nie jest wystarczająca kwota na prowadzenie porządnej redakcji wraz z innymi jej kosztami. Stąd też wiele ciekawych stron w Polsce upadło i będzie upadać nadal. Chyba, że się do nas przyłączą.
A jaki ma Pan pomysł, żeby to zmienić? Przecież nie będzie tak, że jak reklamodawca usłyszy nazwę Sport Plus, to od razu wyłoży grube pieniądze na stół.
Uważam, że rozwiązaniem jest stworzenie sieci. Bez tego ciężko jest przedstawić reklamodawcy odpowiednią ofertę. Żeby to miało sens, to trzeba mieć około 5-10 milionów użytkowników. To mniej więcej oznacza tyle, że musimy wskoczyć na poziom prawdziwych portali tj. Onet, WP czy O2. Nie jest to na pewno zadanie na miesiąc tylko raczej na lata, ale jak najbardziej możliwe do zrealizowania. Poza tym finansuje to firma z UK, która może również obsługiwać klientów, których polskie prawo nie dopuszcza reklamowo.
5-10 milionów użytkowników na stronie o sporcie? Ambitne plany. Wydaje się to Panu w ogóle możliwe?
Nie jest to jedna strona i żadne ze stron nigdy takiego wyniku raczej nie osiągnie sama. Z tych serwisów, które już wchodzą w skład Sport Plus mamy już około miliona użytkowników.
A gdzie pozostałe 9?
Jeżeli dołożymy do tego pewne serwisy, z którymi planujemy współpracę, to możemy dobić do rzeczonych dziesięciu milionów. Póki co nie chcę wymieniać ich z nazwy, bo nie mam jeszcze umowy na papierze, ale wszystko jest na jak najlepszej drodze do uzyskania porozumienia.
Wiele osób mówi, że prowadzi portal internetowy, a to nie prawda. Portal to wrota do internetu. Serwisy sportowe mogą być co najwyżej vortalami a i tak rzadko nimi są. Portale to Wp.pl, Onet, Gazeta, Interia, O2 żeby tylko wymienić największe. Wśród stron sportowych nie ma czegoś takiego. Nie chcemy być portalem ani z nimi konkurować. My musimy w grupie dążyć do ich statystyk m.in. współpracując z nimi.
Żeby uzyskać taką liczbę użytkowników, to chyba musi Pan spróbować nawiązać współpracę z wymienionymi przed chwilką portalami. W innym przypadku będzie ciężko. Rozmawia Pan z nimi?
Póki co nie chcę zdradzać z kim prowadzę negocjacje. Jeżeli będę miał podpisaną umowę, to dam znać.
Rozumiem. Tak duży projekt trzeba będzie jednak jakoś zareklamować. Jakoś dotrzeć do odbiorcy. Najlepiej, żeby stało za tym jakieś znane nazwisko. Ma Pan już taką osobę?
Hm. To kolejna rzecz, o której nie chcę mówić przed startem serwisu. Mogę tylko zdradzić, że jest to znany i ceniony dziennikarz sportowy pracujący w jednej z telewizji.
Polsat?
Nie mogę więcej powiedzieć na ten temat.
A może Zarzeczny. On napisał kiedyś na Weszło, że ktoś chciał, żeby został redaktorem naczelnym nowego portalu piłkarskiego.
Nie, nie kontaktowałem się z nim i na pewno nie chodzi o nasz projekt, bo nigdy nie używał sformułowania “portal piłkarski”. Jak ktoś buduje “portal piłkarski” to mogę od razu powiedzieć, że nie ma szans. W ogóle wydaje mi się, że większość dziennikarzy, którzy są związani z prasą drukowaną nie poradziłaby sobie w z naszym projektem.
Dlaczego?
Kwestia zmiany podejścia. Praca w mediach internetowych to zupełnie inna bajka niż w tych tradycyjnych. Wydaje mi się, że te głośniejsze nazwiska są zbyt, nazwijmy to, skażone prasą drukowaną. Większość z nich nadal traktuje Internet z politowaniem lub jako uzupełnienie swojej pracy offline. Tym trzeba jednak żyć i rozumieć sieć. Ja jestem w sieci od 1997 roku.
Czyli dziennikarze w Polsce nie są gotowi, na to, żeby przejść do Internetu?
Może nie tak. Większość nie jest gotowa. Są oczywiście osoby, które świetnie poradziły sobie z przejściem w cyfrowy świat, ale to jest garstka.
To kto w takim układzie będzie prowadził ten serwis od strony dziennikarskiej?
W grupie będą to przeważnie te same osoby, które są obecnie związani z danym serwisem. W Futbol+ to osoby, które dziś prowadzą redakcję Futbolnetu, czyli Łukasz Żurek i Maciej Słomiński. Ja się do spraw dziennikarskich nie będę mieszał. Moją działką jest organizacja wszystkiego od strony marketingowej i biznesowej.
A jak z reklamą? Bo przecież jakoś do tych ludzi trzeba dotrzeć. Serwis internetowy będzie się reklamował w umierającej prasie? Czy ograniczy się tylko do sieci.
Póki co chcemy się pokazywać tylko on-line. Oczywiście nie będziemy się reklamować tylko na swoich własnych podstronach, bo to byłoby bez sensu. Musimy przyciągnąć jak największą liczbę osób, a żeby to zrobić musimy do nich wyjść z zaproszeniem. Pamiętajmy, że target, do którego chcemy trafić, to bardzo różni ludzie. Od zapalonych kibiców, przez tych, którzy oglądają tylko ligę hiszpańską czy angielską, aż po tych, którzy włączają mecz raz na cztery lata podczas jakiejś wielkiej imprezy. Do każdej z tych grup trzeba dotrzeć trochę inaczej.
Rzeczywiście w Polsce piłką interesuje się mnóstwo osób. Pole do popisu ma Pan niby dosyć duże, ale żeby stworzyć najlepszy piłkarski portal, będzie Pan musiał zdetronizować Weszło.
Jeszcze raz powtórzę - nie tworzę portalu i nigdy portalu nie chciałem tworzyć. Konsolidujemy rynek serwisów sportowych a Futbol+ jest tylko częścią tego projektu. A co do Weszło to powiem tak, Gazeta Wyborcza być może ma mniejszy nakład niż Fakt, ale dalej jest bardziej opiniotwórcza. My chcemy być opiniotwórczym medium - nie tabloidem. Jest miejsce zarówno dla Weszło, iGol.pl Futbol.pl jak i dla Futbol+.
Czyli Weszło to taki piłkarski tabloid?
Dla mnie trochę tak i nie ma w tym nic złego. Jednak jak ktoś spodziewa się u nas przekleństw w każdym tekście, to już mogę zapowiedzieć, że tego nie będzie. My będziemy chcieli dać czytelnikowi rzetelną informację i publicystykę, a nie tanią sensację. Teraz mówię o Futbol+. Zresztą może Weszło wejdzie do grupy za jakiś czas - to nie jest wykluczone.
Krzysztof Stanowski dla naTemat "Wulgaryzmy są naturalną częścią języka"
Maciej Słomiński też czasami jedzie po bandzie.
No tak, ale on nie przekracza pewnej dozwolonej granicy. Czasami jest kontrowersyjny, ale nie bulwarowy. A to duża różnica. Jeszcze raz powiem - Weszło też musi być i będzie na polskim rynku. Nie zajmujemy się likwidacją serwisów tylko ich konsolidacją. Tworzymy swego rodzaju zbiór złożony z serwisów sportowych a nie jeden serwis.
No, ale czymś Pan tych ludzi musi przyciągnąć do swojego serwisu.
Jeżeli mówi Pan o FutbolPlus.pl, który wkrótce zastąpi Futbolnet.pl to chcemy ich przyciągnąć przede wszystkim naprawdę dobrą publicystyką, podcastami, blogami. Inne ciekawe propozycje będą mam nadzieję co miesiąc pojawiać i zaskakiwać pozytywnie naszych czytelników. Dodatkowo mamy zamiar wprowadzić do naszej oferty kilka lig czy krajów, które do tej pory nie były szeroko opisywane w polskich mediach. Futbol w Ameryce Południowej, Azji, czy Afryce to nisza, którą chcemy w jakiś sposób zapełnić.
No i tu znowu wracamy do tej konsolidacji, bo pisanie o takich, co tu dużo mówić, mniej popularnych rozgrywkach, wiąże się z nawiązaniem współpracy z małymi serwisami, które gdzieś tam w Internecie są i o tym piszą. I, wbrew pozorom, wcale nie są to niepopularne serwisy.
Wspomniane wcześniej Weszło sporo zyskuje dzięki blogerom. Na Futbol Plus też znajdziemy teksty sławnych sportowców?
W pierwszym etapie nie będziemy raczej namawiać słynnych osobistości do prowadzenia u nas blogów. Udostępnimy za to miejsce naszym czytelnikom, to też będzie dla nich szansa promocji. Wierzę w to, że w Polsce jest wielu bardzo dobrych dziennikarzy lub dziennikarzy amatorów, którzy nie zawsze odnoszą sukcesy prowadząc własne blogi czy serwisy. Chcemy ich zaprosić do siebie.
Odejdźmy na chwilę od serwisu internetowego. Z tego co wiem, planuje Pan wydawać również coś na wzór dziennika, tylko że na urządzenia elektroniczne.
Zgadza się. To jest rynek przyszłości. Wiadomo, że prasa drukowana powoli staje się przeszłością, za to rynek mediów elektronicznych staje się coraz większy. Z danych, które posiadam, wynika, że obecnie w Polsce jest około pół miliona użytkowników tabletów. Jeżeli dodamy do tego smartphony, to otrzymamy ogromną liczbę potencjalnych klientów. Do nich chcemy dotrzeć z dziennikiem elektronicznym wydawanym codziennie rano przed śniadaniem.
Wiem, że takie projekty już w Polsce były, ale albo nie prezentowały odpowiedniego poziomu, albo były uruchomione za wcześnie. Poza tym nasz dziennik będzie za darmo i będzie zawierał na tyle ciekawe materiały, że jesteśmy przekonani o jego sukcesie.
W tym dzienniku będzie można znaleźć też wiadomości z innych aren, czy tylko piłka nożna?
Na początek tylko piłka. Później będziemy się starali rozszerzyć naszą ofertę, ale póki co zostaniemy przy futbolu. W przyszłości nie będzie to jednak jedno wydawnictwo - raczej kilka osobnych opisujących różne sporty osobno.
I kiedy możemy się spodziewać startu projektu?
Mamy małe opóźnienia, ale mam nadzieję, że już od następnego tygodnia będziemy testować FutbolPlus.pl. Dziennik ruszy najprawdopodobniej miesiąc później.