
Reprezentacja Szwecji sprawiła gigantyczną sensację podczas ME siatkarek. Trzy Korony, które mają w składzie fenomenalną Isabelle Haak, pokonały 3:2 Bułgarię w 1/8 finału i zagrają w ćwierćfinale ME. Odpadły też inne rywalki Biało-Czerwonych z fazy grupowej, Niemki, które przegrały z Holandią (1:3).
REKLAMA
Oranje były faworytkami spotkania z reprezentacją Niemiec i pewnie wypunktowały swoje sąsiadki w czterech setach. Do awansu poprowadziła Pomarańczowe skrzydłowa Anne Buijs (kiedyś Atom Trefl Sopot), która zdobyła 28 punktów i była liderką zespołu na parkiecie. Holandia zagra więc o miejsce w czwórce, niedawne rywalki Polek znów kończą ME poza czołówką. Nie pomogła świetna gra Louisy Lippmann i jej 22 punkty.
Holandia - Niemcy 3:1 (25:22, 23:25, 25:19, 25:23)
Wielka sensacja miała za to miejsce w drugim meczu 1/8 finału, który w niedzielę rozegrano w Płowdiw. Bułgaria pewnie wygrała polską grupę B, wydawało się, że nie da szans Szwecji w walce o ósemkę, tymczasem znalazła się za burtą turnieju. A wszystko dzięki genialnej Isabelle Haak oraz doskonale znanej z Orlen Ligi Aleksandrze Lazić, ostatnio siatkarce Developresu SkyRes Rzeszów.
Atakująca i skrzydłowa poprowadziły Trzy Korony do niespodziewanej wygranej z miejscowymi, a mecz był klasycznym horrorem. Bułgarki na początek zdeklasowały rywalki, co mocno je uśpiło i pozwoliło Szwecji wyjść na prowadzenie 2:1 w meczu. Miejscowe wyrównały, ale w tie-breaku więcej zimnej krwi zachowały Szwedki. Haak zdobyła 26 punktów, Lazić dorzuciła 16, czyli jeden mniej od Elicy Wasiliewej.
Bułgaria - Szwecja 2:3 (25:12, 21:25, 22:25, 25:14, 17:19)
Biało-Czerwone do gry o ćwierćfinał wchodzą w niedzielę, w Płowdiw stawią czoła Ukrainie. Początek meczu o godzinie 19:30 czasu polskiego. Wcześniej, bo już o 16:30 Turcja stawi czoła Czechom. Jeśli zespół Jacka Nawrockiego pokona Ukrainę, zagra w ćwierćfinale ze zwyciężczyniami tego pojedynku.
Czytaj także: