"Kompletnie sobie nie radziła". Ogórek i Jakimowicz wystawili cenzurkę Kolendzie
redakcja naTemat
29 sierpnia 2021, 12:59·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 29 sierpnia 2021, 12:59
Wojny polsko-polskiej w mediach ciąg dalszy. Po zarzutach, które pod adresem TVN24 sformułował podczas rozmowy z Katarzyną Kolendą-Zaleską wiceminister Paweł Jabłoński, przyszedł czas na indywidualną ocenę pracy dziennikarki. Zrobili to w TVP Magdalena Ogórek i Jarosław Jakimowicz.
Reklama.
– Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński mocno zamieszał swoją obecnością w 'Faktach po faktach', ponieważ gros informacji we wczorajszych 'Faktach' to była obrona
Katarzyny Kolendy-Zaleskiej, która kompletnie nie radziła sobie ani z gościem, ani z programem" – powiedziała w programie "W kontrze" na antenie TVP Info Magdalena Ogórek odnosząc się do występu członka rządu PiS.
Towarzyszący jej Jarosław Jakimowicz także podkreślał, jak bardzo Katarzyna Kolenda-Zaleska "nie radziła sobie" z gościem i zaczął uciszać Ogórek przedrzeźniając dziennikarkę TVN 24. – Po co pani tutaj przychodziła, radziła sobie – kpił były aktor.
– Bo jestem w wolnych mediach i mogę sobie powiedzieć co chcę – odpowiedziała mu Magdalena Ogórek.
Wymianę zdań między prowadzącymi "W kontrze" dość krótko podsumowała ta, która sama była przez nich "oceniana", czyli Kolenda-Zaleska. "Zaczynam się obawiać tej obsesji" – napisała na Twitterze dziennikarka TVN24.
Tego dziennikarka nie wytrzymała i odpowiedziała, że jej stacja "mówi o człowieczeństwie" i o "ludziach, którzy cierpią".
– Proszę nas nie obrażać. Wy nie robicie dla tych ludzi nic. Nie pozwalacie księżom podejść z jedzeniem. Nie pozwalacie lekarzom podejść. Chcecie doprowadzić do tego, że ci ludzie umrą? – zapytała wzburzona Katarzyna Kolenda-Zaleska.
Z kolei w "Faktach" dziennikarze przypomnieli, jak prominentny polityk PiS Stanisław Karczewski zachwycał się kiedyś dyktatorem Białorusi.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut