Teresa Lipowska szczerze o kulisach serialu "M jak Miłość". "Rodzina zaczęła pękać"
redakcja naTemat
30 sierpnia 2021, 11:11·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 30 sierpnia 2021, 11:11
Teresa Lipowska od 21 lat wciela się w postać uwielbianej przez widzów Basi Mostowiak w serialu "M jak miłość". Aktorka w najnowszym wywiadzie wspomniała początki na planie. Odniosła się także do śmierci swojego serialowego męża, którego grał Witold Pyrkosz.
Reklama.
Lipowska jest znaną polską aktorką. Na ekranie po raz pierwszy pojawiła się w 1950 r., czyli ponad 70 lat temu. Artystka ma na swoim koncie wiele kultowych ról, w takich produkcjach jak: "Przygody psa Cywila", "Noce i dnie" czy "Rodzina Połanieckich".
Jednak największą rozpoznawalność przyniosła jej kultowa postać Barbary Mostowiak w telenoweli "M jak miłość", w której występuje od pierwszego odcinka.
Ostatnio aktorzy i twórcy świętowali 21 lat od pierwszego klapsa na planie. Z tej okazji w "Pytaniu na śniadanie" gościły gwiazdy formatu. W porannym paśmie TVP pojawiła się również Lipowska. 83-latka opowiedziała, jak wspomina początki pracy przy tej produkcji.
Warto wspomnieć, że przez wiele lat towarzyszył jej Witold Pyrkosz, który grał serialowego męża Barbary - Lucjana Mostowiaka. Pyrkosz występował niemal do ostatnich dni życia, a zmarł 22 kwietnia 2017 roku w Warszawie.
– Na początku byłam trochę stremowana. To był pierwszy serial, w którym grałam dużą rolę. Od razu wsiąknęliśmy w rodzinną atmosferę, która trwała bardzo długo. Później zaczęło się to troszeczkę rozwijać, zaczęły odchodzić od nas różne osoby – zmarł mój filmowy mąż, Wituś Pyrkosz, a rodzina zaczęła pękać – wyznała.
– Bardzo miło wspominam początki, ale nawet teraz, jak dostaję wiadomość o zdjęciach na planie, to z wielką radością przychodzę – dodała. Aktorka została zapytana o to, czy ktoś spodziewał się wtedy, na początku, że serial odniesie taki sukces.
– Nikt się nie spodziewał, wszyscy myśleliśmy, że będzie sześć lub siedem odcinków. Później było ich 20, 50, 100, a teraz jest ponad 1000. Mam nadzieje, że będzie ich drugie tyle – podsumowała.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut