W Zjednoczonej Prawicy jesienią może dojść do poważnych zmian na kluczowych stanowiskach. Coraz głośniej mówi się o rekonstrukcji rządu Mateusza Morawieckiego. Ujawniono, którzy ministrowie mogą stracić stanowiska.
Nowe informacje dotyczące zapowiadanej nieoficjalnie rekonstrukcji rządu opublikowała stacja RMF FM. Oczywiste wydaje się, że w pierwszej kolejności do obsadzenia jest stanowisko w resorcie rozwoju.
Po dymisji Jarosława Gowina funkcję tę tymczasowo pełni premier Mateusz Morawiecki. Walka o urząd przy placu Trzech Krzyży ma rozgrywać się między tzw. bielanowcami a ociepistami. To nawiązanie do osób skupionych wokół Adama Bielana i Marcina Ociepy.
To jednak nie koniec zmian, bo czarne chmury mają zbierać się nad głowami Mariusza Kamińskiego i Michała Dworczyka. Szefa MSWiA na stanowisku obronić może kryzys na pograniczu polsko-białoruskim. Z kolei szefa KPRM obciąża m.in. afera mejlowa i wyciek kolejnych służbowych wiadomości.
Przesądzona ma być przyszłość ministra rolnictwa. Grzegorz Puda straci stanowisko głównie ze względu na trwające protesty rolników z Agrounii. W partii podobno nie podoba się także jego bizantyjski sposób sprawowania urzędu.
Dodajmy, że wcześniej o planowanej rekonstrukcji informował "Dziennik Gazeta Prawna". Jak podawano, korekty są możliwe w co najmniej trzech ministerstwach. Na liście zagrożonych szefów resortów wylądowali nie tylko Kamiński i Puda, ale nawet wicepremier Piotr Gliński, odpowiedzialny za resort kultury i sportu.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut