Słowa posła Sławomira Nitrasa na temat katolików, które padły ze sceny podczas Campusu Polska Przyszłości wywołały lawinę komentarzy ze strony różnych środowisk. Do wypowiedzi o "opiłowaniu katolików z przywilejów" odniósł się też krytycznie abp Marek Jędraszewski. Nitras postanowił odpowiedzieć hierarsze.
– To sformułowanie o piłowaniu ludzi (...) przypomina mi język, który znam z historii z lat 20. i 30., kiedy rodził się w Niemczech ruch hitlerowski – stwierdził abp Marek Jędraszewski w reakcji na szeroko komentowaną wypowiedź Sławomira Nitrasa.
Metropolita krakowski dodał, że wtedy także "próbowano opiłowywać Żydów, jako tych, których trzeba pozbawić tzw. przywilejów". Jego zdaniem słowa Nitrasa świadczą też o tym, że katolicy będą nakłaniani do odejścia od wiary, choćby poprzez nacisk administracyjny, kulturowy.
"Bp Jędraszewski przekręca moje słowa i uważa, że ma prawo zestawiać je z działaniami hitlerowców. Kiedy on nazywa ludzi upominających się o prawa osób LGBT 'tęczową zarazą' to jest jego zdaniem język katolickiej miłości. Prawo piętnowania ludzi to jest absolutnie nienależny przywilej" – napisał w swoich mediach społecznościowych.
Przypomnijmy, że słowa Nitrasa o katolikach padły podczas Campusu Polska Przyszłości w Olsztynie. – Nie wiem, czy przyjazny rozdział Kościoła od państwa jest dzisiaj możliwy. Bo coś się stało – tłumaczył wówczas w odpowiedzi na pytania publiczności.
– Uważam, że za naszego życia dojdzie do tego, że katolicy w Polsce staną się realną mniejszością i muszą nauczyć się z tym żyć. Dobrze, żeby to się stało w sposób niegwałtowny, racjonalny, a nie zasadzie pewnej zemsty. Na zasadzie: to jest uczciwa kara, za to, co się stało. Musimy was opiłować z pewnych przywilejów. Dlatego, że jeżeli nie, to znowu podniesiecie głowę, jeżeli się cokolwiek zmieni – mówił poseł.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut