Zagraniczne media podały, że Komisja Europejska zablokuje wypłatę miliardów euro dla Polski w ramach KPO, co wprost zapowiedział komisarza UE ds. gospodarczych Paolo Gentiloni. Jednak wiceminister w rządzie PiS Waldemar Buda uważa, że jest to nadinterpretacja słów unijnego polityka.
"Komisja Europejska wstrzymuje akceptację polskiego Krajowego Planu Odbudowy i w konsekwencji wypłaty z unijnego Funduszu Odbudowy" – podała agencja Reutera po słowach komisarza ds. gospodarczych Paolo Gentiloniego.
Polityk powiedział, że KE wstrzymuje wypłatę ok. 58 mld euro dla Polski, "bo ma obawy o niezależność sądów i wolność mediów". – Faktem jest, że proces nie został jeszcze zakończony, trwają dyskusje – dodał unijny komisarz.
"Polskie władze zdają sobie sprawę z tego, że chodzi również o kwestię pierwszeństwa prawa unijnego i możliwych konsekwencji (jego kwestionowania – przyp. red.) dla realizacji polskiego Krajowego Planu Odbudowy" – oświadczył polityk, nawiązując do wniosku premiera Mateusza Morawieckiego do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z konstytucją zasady pierwszeństwa prawa UE przed krajowym.
"Procedura przyjęcia KPO nie ma związku z innymi procedurami UE. KE nie podjęła żadnej decyzji o odrzuceniu KPO lub zawieszeniu środków. Paolo Gentiloni wyraził jedynie oczywiste stanowisko o poszanowaniu prawa UE. Powstałe komunikaty medialne są nadinterpretacją tych słów." – uważa wiceminister Waldemar Buda.
Serwis euractiv.pl pisze, że w Polsce coraz większy niepokój wywołuje zwłoka Komisji Europejskiej z zatwierdzeniem polskiego Krajowego Planu Odbudowy, co jest konieczne do uruchomienia wypłat z unijnego funduszu odbudowy "Next Generation EU".
W przypadku większości unijnych krajów program ten uzyskał aprobatę UE już dawno, a pierwsze transze unijnego wsparcia już popłynęły do unijnych stolic. Jak dotąd nie otrzymały ich jednak Polska i Węgry.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut