Fundacja Ocalenie opuściła już Usnarz Górny, gdzie na granicy nadal koczuje grupa cudzoziemców. Obowiązuje tam stan wyjątkowy – podobnie jak w 182 innych miejscowościach przygranicznych. Przedstawiciele fundacji opublikowali ostatni raport dotyczący sytuacji migrantów.
"Przed chwilą Fundacja Ocalenie opuściła Usnarz Górny. Nie potrafię opisać tego co czuję w tym momencie. Nie potrafię wyobrazić sobie co czuje grupa 32 Afgańczyków zamkniętych od 24 dni w tym obozie. Jestem myślami ze wszystkimi, którzy byli z nimi do końca – poinformował poseł Franciszek Sterczewski, który również na miejscu monitorował sytuację w Usnarzu Górnym.
Przedstawiciele fundacji przez megafon podali, że ze względu na wprowadzony stan wyjątkowy, muszą opuścić teren przy granicy z Białorusią. Wiadomość była skierowana do koczujących migrantów.
"Musieliśmy znaleźć słowa, żeby powiedzieć osobom, o które walczymy, że dziś musimy je opuścić. Powiedzieliśmy też, że nie przestaniemy o nie walczyć. Bo nie przestaniemy" – czytamy.
Fundacja przygotowała też ostatni krótki raport dotyczący sytuacji, w jakiej znaleźli się cudzoziemcy. "Nie mają jedzenia ani czystej wody, nikt nie zemdlał, dwie osoby w ciężkim stanie, jedna osoba: krew w moczu, nikt nie wymiotuje, osiem osób nie może wstać, potrzebują pomocy medycznej, nikt nie ma gorączki, nie mają suchych ubrań, wszystkie namioty są uszkodzone, nikt nie ma biegunki" – przekazano.
Stan wyjątkowy przy granicy
Przypomnijmy, że w 183 miejscowościach przylegających do granicy z Białorusią od czwartku obowiązuje stan wyjątkowy. Realnie wiąże się to z ograniczeniem dostępu do informacji publicznej, zakazem utrwalania za pomocą środków technicznych wyglądu określonych miejsc czy obowiązkiem posiadania przy sobie dowodu osobistego.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut