
Podteksty, aluzje i łapanie za kolanko
– Kurs na prawo jazdy rozpoczęłam w klasie maturalnej. Moim instruktorem był pan po 40-stce, taki w klimacie typowego wujka. Zdaję sobie sprawę, że w naszej kulturze za zabawne uważa się wszystkie dowcipy, które zawierają w sobie podtekst seksualny. No ale bez przesady. Ile razy można usłyszeć, jakieś sprośne porównania. Nigdy nie byłam strachliwą dziewczyną, ale niektóre teksty już mnie mocno denerwowały – przyznaje 26-latka z Łodzi.W pamięci zapadła mi jedna sytuacja. Pamiętam, że jak cofałam, to instruktor jedną rękę kładł na zagłówek, a drugą trzymał na moim kolanie. Czułam się niepewnie i non stop gasł mi silnik. Zdarzało się, że było to w miejscu, gdzie nie było ludzi dookoła, więc blokowało mnie, żeby cokolwiek powiedzieć.
Poprosił, żebym pokazała spryskiwacze, czy któreś ze świateł. Oczywiście nie miałam pojęcia gdzie się znajdują. Pan instruktor w ramach kary zamachnął się, a jego ręka wylądowała na moim pośladku. Starszy facet dał klapsa dorosłej kobiecie. Sparaliżowało mnie i nie byłam w stanie wypowiedzieć słowa.
"Już nigdy więcej nie wsiadłem do jego samochodu"
Nieprzyjemną sytuację z instruktorem miał też 31-letni Mateusz z Warszawy.Kiedy uczyłem się jeździć miałem kilku instruktorów i niektórzy z nich byli zwyczajnymi chamami. Nie raz zdarzało mi się usłyszeć po prostu świńskie komentarze pod adresem kobiet, które mijaliśmy jeżdżąc po Warszawie.
Kobieta instruktor to lepsza opcja? Nie zawsze
Szczególnie wiele kobiet decyduje się na takie rozwiązanie, mając nadzieję, że unikną chamskich czy szowinistycznych docinek. Relacja Moniki udowadnia, że to nie zawsze okazuje się to dobrym rozwiązaniem, bowiem panie instruktorki też potrafią dać nieźle w kość.Zapisałam się na kurs prawa jazdy do "babskiej" szkoły. Poszłam tam z polecenia kuzynki oraz myśli, że ucząc się z kobietą, będę za kółkiem mniej oceniana. Rzeczywistość niestety bardzo mnie rozczarowała, gdyż pani instruktor była wobec mnie bardzo opryskliwa. Wszystko zależało od jej nastroju. Na każdą jazdę szłam coraz bardziej zestresowana.