Niemcy, Belgowie i Hiszpanie wygrali swoje niedzielne mecze eliminacji MŚ, ale tylko dwie pierwsze ekipy mogą spokojnie myśleć o awansie na mundial w Katarze. La Furia Roja musi zerkać na Szwedów, którzy pokonali ją w czwartek (2:1). Zawiedli mistrzowie Europy Włosi, którzy tylko zremisowali 0:0 w Szwajcarii.
Szlagierowo zapowiadał się niedzielny pojedynek Szwajcarów z Włochami, czyli mistrzami Europy. Podczas Euro 2020 Azzurri rozbili rywali 3:0 w Rzymie, w Bazylei miejscowi liczyli na udany rewanż. Udało się połowicznie, padł remis 0:0, a mistrzowie Europy nie wygrali, bo rzut karny zmarnował bohater ME, Jorginho. Obie drużyny przewodzą grupie C, a ściga ich Bułgaria, która ograła Litwę 1:0 po bramce Iwajło Szoszewa.
Belgowie wciąż są na czele grupy E, w niedzielę rozbili w Brukseli 3:0 (2:0) wiceliderów Czechów, a bramki zdobywali Romelu Lukaku, Eden Hazard oraz Alexis Saelemaekers. Czerwone Diabły są coraz bliżej awansu na mundial, wydaje się, że nikt nie rzuci im już wyzwania. Do rywalizacji wraca Walia, która po trzech golach Garetha Bale'a ograła Białoruś, choć to miejscowi prowadzili do przerwy 2:1. Walia triumfowała 3:2.
Niemcy wrócili na prowadzenie w grupie J, pokonali w Stuttgarcie 6:0 (4:0) dotychczasowych liderów, reprezentację Armenii. Popisowo zagrali Serge Gnabry i Marco Reus, Die Mannschaft wchodzi na wysokie obroty i jest bliżej awansu na mundial. Punkty znów zgubiła Macedonia Północna, która 2:0 prowadziła na wyjeździe z Islandią, by zremisować 2:2 (0:1). Rumunia pokonała za to 2:0 (2:0) Liechtenstein i jest o punkt o miejsca barażowego.
Hiszpanie wracają na właściwe tory, rozbili 4:0 (3:0) Gruzinów i są liderem w grupie B. Mają nad Szwedami punkt przewagi, ale Trzy Korony rozegrały dwa mecze mniej i w środę powinny zmienić La Furię Roja na czele stawki. Kosowo tymczasem zatrzymało Grecję (1:1), obie nie mają już większych szans na baraże.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut