Beata Kozidrak nie ma zamiaru uchylać się od odpowiedzialności.
Beata Kozidrak nie ma zamiaru uchylać się od odpowiedzialności. Fot. Karol Makurat/REPORTER
Reklama.
Przypomnijmy, że wieczorem 1 września Beata Kozidrak została zatrzymana na zbiegu ulic Batorego i alei Niepodległości w Warszawie. Na miejscu mundurowi przebadali kobietę alkomatem, który wskazał 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Czytaj także:
– 61-latce zabrano prawo jazdy i zabezpieczono auto – mówił naTemat.pl podkom. Robert Koniuszy, rzecznik mokotowskiej policji. Wokalistka dzień później pojawiła na policji, gdzie przedstawiono jej zarzuty.
Po pięciu minutach wyszła z komisariatu. Wiadomo, że przyznała się do zarzucanego jej czynu, ale odmówiła składania wyjaśnień. Kilka godzin po tym wydarzeniu opublikowała oświadczenie, w którym przeprosiła za swój wybryk.
Prawnik Marcin Mamiński reprezentujący artystkę w sądzie w rozmowie z portalem "Party" przekazał, że jego klientka wyraża zgodę na publikację wizerunku i nazwiska. – Wydała stosowne oświadczenie w tej sprawie. Nie uchyla się od odpowiedzialności, dlatego wyraża zgodę na publikację wizerunku oraz swojego nazwiska – powiedział adwokat.
– Teraz czekamy na decyzję prokuratury w zakresie proponowanej kary. W tym przypadku wykluczam zastosowanie kary pozbawienia wolności, bo w zdarzeniu nikt nie ucierpiał – oświadczył Mamiński.
Czytaj także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut