Borussia Dortmund wygrała na początek kampanii w LM. Erling Haaland znów trafia
Krzysztof Gaweł
15 września 2021, 21:22·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 15 września 2021, 21:22
Borussia Dortmund pewnie pokonała Besiktas Stambuł 2:1 (2:0) w pierwszej kolejce grupy C piłkarskiej Ligi Mistrzów. Niemiecka ekipa, która rok temu dotarła do ćwierćfinału rozgrywek, wykonała ważny krok w stronę awansu. A pierwszego gola strzelił w obecnym sezonie Champions League Erling Haaland. Cztery w jednym meczu ustrzelił Sebastien Haller, jego Ajax Amsterdam wygrał w Lizbonie 5:1 (3:1).
Reklama.
Borussia Dortmund, która w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów dotarła do ćwierćfinału rozgrywek, tym razem otwierała rywalizację w fazie grupowej wyprawą do Turcji. W Stambule na Besiktas Park kibice liczyli na udany powrót swoich pupili do elity. Ci mieli przed sobą bardzo ciężkie zadanie, musieli zatrzymać króla strzelców ostatniej LM, Erlinga Haalanda.
Miejscowi mogli prowadzić już od 6. minuty meczu, okazję miał Michy Batshuayi, przed laty snajper BVB, który powinien otworzyć wynik, ale przegrał pojedynek z Gregorem Kobelem. Dortmund szybko zacieśnił szyki w defensywie i w 20. minucie gry zadał cios. To była świetna akcja, Mahmoud Dahoud wrzucił piłkę na prawo, tam Thomas Meunier dograł w pole karne, gdzie był Jude Bellingham i otworzył wynik.
Pod koniec pierwszej połowy było już 2:0, bo Erling Haaland dostał kapitalne podanie od Jude'a Bellinghama i nie mógł nie trafić do niemal pustej bramki. Anglik po wrzutce z autu wpadł w pole karne Turków i bez większych problemów wyłożył piłkę do norweskiego asa. Dortmund wypracował do przerwy przewagę, a później ze spokojem mógł jej bronić.
Besiktas Stambuł natarł po zmianie stron, a BVB kontrowała i kolejne okazje zmarnowali Thomas Meunier i Ansgar Knauff, który trafił w poprzeczkę w samej końcówce gry. Turcy dopięli swego w doliczonym czasie, wrzutkę Miralema Pjanicia w pole karne na gola zamienił Francisco Montero, ale na zdobycie remisu zabrakło już czasu. Trzy "oczka" jadą do Niemiec.
W drugim meczu grupy C Sporting Lizbona podejmował na Estadio Jose Alvalade Ajax Amsterdam. Goście nie mieli litości dla Lwów, a niezwykłego wyczynu dokonał Sebastien Haller, który cztery razy pokonał golkipera Sportingu. Miejscowi odpowiedzieli jednym golem i przegrali bardzo wysoko. A Ajax potwierdził świetną formę na początek LM.