
Lubisz miasto, architekturę, kawiarenki i uliczki w klimacie "paryskim", ale marzy ci się również dzikość natury, las, wycieczka, na której cudem będzie, jeżeli spotkasz dwie osoby? Polecam Łotwę, bo to kraj w niezwykły sposób łączący dwie skrajności. Również, jeżeli chodzi o pogodę, bo tutaj "czasem słońce, czasem deszcz" to najtrafniejsze określenie, by opisać to, co dzieje się za oknem.
Na początek odrobina miasta
Jeżeli lubicie Paryż, to stolica Łotwy zapewne skradnie wasze serce. A na pewno jedna jej część, ale o tym zaraz. Ryga jest ciekawą mieszanką, bo z jednej strony to oryginalna XVIII-wieczna zabudowa drewniana, a z drugiej największe skupisko (około 40 proc. zabudowy) secesyjnych pereł z początku XX wieku.Kraina Łatgalia – zielona i sielska
Było miasto, to teraz pora na tę drugą część Łotwy. Zieloną, spokojną, sielankową. Tę, w której trudniej znaleźć wykwintną restaurację czy natknąć się na grupę ludzie, ale w której odetchniecie, a obiad w skromnym, ale klimatycznym lokalu zaserwuje wam starsza pani. Oczywiście po rosyjsku opowie wam, jak ten obiad przygotowała. I poda balsam lub szmakowkę, ale do tego jeszcze dojdę…Pojedli, popili
Kulinarnie Łotwa jest mieszanką dobrze znanych Polakom smaków. Na pewno odnajdą się tu entuzjaści ryb i wszelkiego rodzaju mięs, z kaczką na czele. Na talerzach lądują kluski, surówki z lokalnych warzyw, pieczone ziemniaki (nawet na śniadanie!), klopsy z siemieniem lnianym, do tego oczywiście przetwory. To takie polsko-łotewsko-rosyjskie połączenie. Bardziej eleganckie czy eksperymentalne restauracje można znaleźć w Rydze.Może cię zainteresować także: Szukasz świętego spokoju i miejsca na rodzinny urlop? Odkryłam piękną krainę, łapcie adres
Napisz do autorki: alicja.cembrowska@natemat.pl
Artykuł powstał dzięki Projektowi finansowanemu ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego pod nazwą: "Promotion of Tourism International Competitiveness” (project identification number: 3.2.1.2/ 16/ I/ 002)
