O czym opowiada nowy musical Stevena Spielberga?
O czym opowiada nowy musical Stevena Spielberga? Fot. kadr z filmu "West Side Story" (2021)
Reklama.
"West Side Story" to opowieść o miłości, która jest luźną interpretacją "Romea i Julli". Zamiast Werony, mamy w niej nowojorską dzielnicę Upper West Side. Między portorykańską imigrantką Marią i Amerykaninem Tonym pojawia się miłość. Niestety oboje pochodzą z dwóch różnych światów, a ich losom towarzyszą ciągłe napięcia między dwoma gangami - Jetsów i Sharków. Historia kończy się więc iście szekspirowsko.
Zanim pojawiła się pierwsza adaptacja "West Side Story", musical wystawiano na Broadway'u. Spektakl otrzymał aż sześć nominacji do nagród Tony, czyli musicalowym Oscarów. W 1961 roku (cztery lata po premierze przedstawienia) swoją premierę miała filmowa wersja tytułu z Natalie Wood i Richardem Beymerem w rolach głównych. Produkcję nagrodzono dziesięcioma statuetkami złotego rycerza.
Przed Stevenem Spielbergiem stoi więc nie lada zadanie, a ustawiona przed nim poprzeczka jest bardzo wysoka. Właśnie światło dzienne ujrzał pełny zwiastun jego dzieła, w którym widzimy walki gangów na ulicach Nowego Jorku i romans rozkwitający między dwójką młodych bohaterow.
W obsadzie tej adaptacji znalazł się m.in. aktor znany z filmu "Baby Driver", czyli Ansel Elgort, a także debiutująca Rachel Zegler. W roli operatora nowego musicalu nie mogło zabraknąć Janusza Kamińskiego, który należy do stałego zespołu Spielberga.
Czytaj także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut